Tag bezpodstawne wezwanie
Rozmiar czcionki
- Mieszkaniec gminy Szczytno zgłosił bójkę, ponieważ… nie mógł spać. Mężczyzna poniósł konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania Policjanci ze Szczytna po raz kolejny w tym tygodniu interweniowali w miejscu, gdzie ich pomoc wcale nie była potrzebna. Mężczyzna zgłaszający interwencję poinformował, że w jego domu doszło do bójki. Powód interwencji okazał się być nieprawdą, a sam zgłaszający znajdował się pod wpływem alkoholu i przyznał się policjantom, że zadzwonił pod numer alarmowy, gdyż nie mógł spać. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie poniósł konsekwencje w postaci mandatu karnego.
- Wezwała policję, ponieważ „chciała zrobić mężowi na złość”. Za swoje zachowanie została ukarana mandatem Powody interwencji są różne i zazwyczaj są one uzasadnione. Nadal niestety odnotowujemy zgłoszenia nieodpowiedzialnych osób, które robią sobie żarty albo chcą komuś zrobić na złość. Tak właśnie było w tym przypadku. Mieszkanka Szczytna za swoje zachowanie została ukarana mandatem.
- Zgłosili bezpodstawnie służby – otrzymali słone mandaty Za bezprawne wywołanie alarmu lub blokowanie telefonicznego numeru alarmowego zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń może grozić kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych. Pamiętajmy, że przez takie zachowanie, ktoś kto pilnie potrzebuje natychmiastowej pomocy, może jej nie otrzymać.
- Kolejne bezpodstawne wezwania służb na terenie powiatu szczycieńskiego Numer alarmowy 112 nie służy do robienia sobie żartów w trakcie imprezy zakrapianej alkoholem, czy wprowadzania w błąd służb ratunkowych. W trakcie minionego weekendu dwóch mężczyzn postanowiło wezwać służby ratunkowe bez przyczyny. Obie interwencje zakończyły się mandatami karnymi w kwocie 500 złotych za popełnienie wykroczenia.
- Bardzo chciał, by policjanci zabrali go na „dołek”, gdy tego nie zrobili był bardzo rozczarowany Pewien nietrzeźwy mieszkaniec Mrągowa wolał spędzić noc na policyjnym „dołku” niż wrócić do domu. Niestety policjanci nie spełnili jego życzenia, a wręcz ukarali mandatem karnym za bezpodstawne wezwanie. Rozczarowany mężczyzna ponownie zadzwonił na nr 112, żaląc się, że chciał tylko wyspać się „na dołku”, a policjanci ukarali go mandatem.
- Miał być pożar, będzie sprawa w sądzie za bezpodstawne wezwanie służb Ze swojego lekkomyślnego zachowania będzie tłumaczyła się w sądzie kobieta, która w środku nocy postawiła na nogi olsztyńskie służby. Zadzwoniła nad ranem pod numer alarmowy i zgłosiła, że w jednej z kamienic na osiedlu Podgrodzie w Olsztynie wybuchł pożar. Na miejscu okazało się, że wszystko zostało zmyślone. Kobiecie grozi teraz kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 1500 zł. Sąd zdecyduje, czy będzie musiała pokryć koszty niepotrzebnych działań służb.
- Wezwała służby bez powodu – musi zapłacić Mieszkanka Ełku pilnie wezwała służby do nieprzytomnego syna. Okazało się, że w mieszkaniu nie dzieje się nic wymagającego pomocy służb. Rodzina wspólnie spożywała alkohol. Takie incydenty mogą stanowić zagrożenie dla sprawnej działalności służb ratunkowych oraz zmniejszać ich dostępność dla osób faktycznie potrzebujących pomocy. Kobieta została ukarana mandatem.
- Fikcyjną historią postawił na nogi policjantów z dwóch województw. O losie 13-latka z Elbląga zdecyduje sąd rodzinny Policjanci ze Słupska i Elbląga ustalali okoliczności porwania, do którego miało dojść na terenie Gdańska. Na szczęście zgłoszenie okazało się fałszywe, a stał za nim 13-latek z Elbląga, który w Sylwestra wspólnie ze swoimi rówieśnikami postanowił zażartować z innych osób, wykonując połączenia na losowo wybrane telefony i informując o fikcyjnym porwaniu. Swoim zachowaniem grupa młodzieży postawiła na nogi policjantów z dwóch województw, którzy ustalali okoliczności tego zgłoszenia. Sprawą 13-latka oraz jego rówieśników zajmie się teraz sąd rodzinny.
- 34–latek twierdził, że jest poszukiwany, a nie był. 38–latek miał być pobity, a był poszukiwany Przebieg dwóch policyjnych interwencji był zgoła inny niż zakładałyby to przekazane w zgłoszeniu informacje. To niestety dość częsta sytuacja. Osoby dzwoniąc na 112 niejednokrotnie opowiadają historie, które z rzeczywistością mają niewiele lub nic wspólnego. Tak było z wyjazdem policjantów, do rzekomo poszukiwanego 34–latka i do podobno pobitego 38–latka. Ten pierwszy zrobił żarty z policjantów, a drugi nie był pobity, tylko przewrócił się po pijanemu, ale był za to poszukiwany. Z kolei w powiecie nidzickim policjanci aż cztery racy interweniowali wobec osób bezmyślnie korzystających z numeru alarmowego.
- Kot macochy 33-latka przyczyną policyjnej interwencji Zaczęło się od tego, że według zgłoszenia pasierb 46–latki zdemolował mieszkanie i się awanturował. Okazało się, że zamieszany w tą sprawę nie jest mężczyzna, a kot macochy 33–latka. Kobieta, jak sama przyznała, wezwała policję na złość pasierbowi, bo go nie lubi i chce żeby się wyprowadził. 46-latka odpowie za wykroczenie wywołania fałszywego alarmu, grozi jej kara grzywny i zwrot kosztów bezpodstawnej interwencji.