Tag bezpodstawne wezwanie
Rozmiar czcionki
- Nidzica: Szukała pretekstu, żeby wezwać policjantów. Odpowie za bezpodstawną interwencję 50-latka stanie przed sądem za bezpodstawne wezwanie policji. Dzwoniąc na numer alarmowy twierdziła, że jej brat demoluje dom. Na miejscu policjanci nie potwierdzili tego zdarzenia. Kilka godzin wcześniej, w czasie innego zdarzenia, nidziczanka była już pouczona za bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy.
- Ostróda / Morąg: Wezwał karetkę, bo bolały go pięty Policjanci z Morąga ukarali mandatem karnym 23-latka, który bezpodstawnie wezwał karetkę pogotowia. Mężczyzna - jak twierdził - szedł piechotą z Ornety do Olsztyna. Gdy zaczęły go boleć nogi postanowił wezwać karetkę. Funkcjonariusze nałożyli na mężczyznę mandat karny w wysokości 500 zł.
- Iława: Bezpodstawnie wezwała służby ratunkowe. Będzie tłumaczyła się przed sądem Mam nową butlę z gazem i wysadzę budynek! - taką informację przekazała poilcjantom 31-latka z Susza. Zgłoszenie okazało się nieodpowiedzialnym pijackim żartem, z którego kobieta będzie tłumaczyć się przed sądem. Za bezpodstawne wezwanie służb zgodnie z art. 66 kodeksu wykroczeń grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
- Ełk: Wezwał policję, bo brat zasnął w jego łóżku. Odpowie przed sądem Miał być awanturujący się brat i poważne zagrożenie życia i zdrowia. W rzeczywistości powodem wezwania policji było niezadowolenie zgłaszającego, że brat zasnął w jego łóżku po wspólnej imprezie. 35-latek z gminy Prostki odpowie przed sądem za wywołanie niepotrzebnej czynności służb.
- Szczytno: Zgłosił, że dźgnął nożem dwóch mężczyzn – odpowie za bezpodstawne wezwanie policji 53-letni mieszkaniec gminy Rozogi poinformował oficera dyżurnego, że dźgnął nożem dwóch mężczyzn. Kiedy na miejsce przyjechali szczycieńscy policjanci oraz załoga karetki pogotowia okazało się, że wezwanie było bezpodstawne. Mężczyzna był agresywny i ledwo trzymał się na nogach, ale nożem nikogo nie dźgnął.
- Olsztyn/ Biskupiec: Wezwał Policję, bo kolega potrzebował transportu do domu Przed sądem, za bezpodstawne wezwanie Policji odpowie mężczyzna, który pomylił numer alarmowy z taksówką. Za to samo wykroczenie mandatem karnym została ukarana również mieszkanka Olsztyna, która zgłosiła rozbój, do którego nie doszło. Policjanci apelują- przed zgłoszeniem interwencji warto zastanowić się, czy sprawa z którą dzwonimy rzeczywiście wymaga obecności Policji. Dzięki temu, osoby które pilnie potrzebują pomocy będą obsłużone bezzwłocznie. Kiedyś i ty możesz potrzebować szybkiej reakcji funkcjon
- Mrągowo: Nie lubi rodziny, dlatego złośliwie zadzwonił po policję Pewien 38-letni mężczyzna nie przepada za częścią swojej rodziny. Zadzwonił więc do dyżurnego policji informując, że teściowa i szwagier wszczęli awanturę. Kiedy patrol policji przyjechał na miejsce, okazało się, że zgłaszający zmyślił całą historyjkę. Tak naprawdę to właśnie on głośnym zachowaniem przeszkadzał swoim rodzicom.
- Ełk/Braniewo: Bezpodstawnie wezwali policję Policjanci z Ełku interweniowali wobec mężczyzny, który miał został okradziony i pobity. Jak się później okazało zgłaszającym był nietrzeźwy 54-latek, który w ten sposób chciał sobie zorganizować transport do domu. W Braniewie 31-latek dla głupiego „żartu” zaalarmował służby ratunkowe aby we wsi „coś się działo”.
- Nidzica: „Kolega pił z gwinta i go przytkało” – mężczyzna odpowie za bezpodstawne wezwanie pogotowia 23-latek zadzwonił na numer alarmowy prosząc o pilny przyjazd do chorego mężczyzny. Gdy załoga karetki przyjechała na wskazany adres okazało się, nikt nie potrzebuje tam pomocy. Policjanci ustalili sprawcę fałszywego wezwania, przedstawili mu zarzuty i sporządzili wniosek do sądu o jego ukaranie. Za popełnione wykroczenie grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 zł.
- Iława: Byli agresywni i utrudniali ruch. Teraz odpowiedzą przed sądem W najbliższym czasie ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania będzie tłumaczyć się dwóch mieszkańców gminy Iława. Mężczyźni leżeli na jednej z dróg w gminie Iława poza terenem zabudowanym nie mając na sobie elementów odblaskowych, blokowali ruch, używali słów wulgarnych w miejscu publicznym a po zakończonej interwencji zadzwonili na policję aby zgłosić napad, którego nie było.