Miał być pożar, będzie sprawa w sądzie za bezpodstawne wezwanie służb
Ze swojego lekkomyślnego zachowania będzie tłumaczyła się w sądzie kobieta, która w środku nocy postawiła na nogi olsztyńskie służby. Zadzwoniła nad ranem pod numer alarmowy i zgłosiła, że w jednej z kamienic na osiedlu Podgrodzie w Olsztynie wybuchł pożar. Na miejscu okazało się, że wszystko zostało zmyślone. Kobiecie grozi teraz kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 1500 zł. Sąd zdecyduje, czy będzie musiała pokryć koszty niepotrzebnych działań służb.
W piątek (11.10.2024 r.) przed godziną 3 w nocy operator telefonu alarmowego odebrał zgłoszenie dotyczące pożaru, który miał pojawić się w mieszkaniu w jednej z kamienic na olsztyńskim Podgrodziu. Dzwoniła kobieta, która nie chciała się przedstawić i powiedzieć, gdzie się znajduje. Nie odpowiadała na pytanie o to, czy widzi ogień, choć stwierdziła, że w budynku znajdują się mieszkańcy.
Na wskazane miejsce zdarzenia od razu zostały skierowane policja, karetka i 3 zastępy straży pożarnej. Funkcjonariusze wbiegli do budynku i zapukali do drzwi mieszkania, w którym miał być ogień. Otworzył zaskoczony i zaspany mężczyzna. Twierdził, że nie wie nic na temat pożaru, pozostali mieszkańcy kamienicy byli równie zaskoczeni liczbą pojazdów na niebieskich sygnałach, które zjechały się pod ich oknami.
Policjanci szybko ustalili imię i nazwisko zgłaszającej oraz miejsce, z którego dzwoniła pod numer alarmowy – oddalone o kilka kilometrów od miejsca rzekomego pożaru.
Kobieta będzie musiała wytłumaczyć się ze swojego zachowania przed sądem. Policjanci przypominają, że bezpodstawne wezwanie służb jest wykroczeniem określonym w art. 66. § 1 kodeksu wykroczeń:
Kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia lub umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
(jw/aj)