Tag wezwanie
Rozmiar czcionki
- Postawił służby ratunkowe na nogi zgłaszając, że z mieszkania wydobywa się dym. Zrobił to dla żartu. Konsekwencje były poważne W nocy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań na terenie Orzysza. Mężczyzna zgłosił, że z balkonu wydobywa się dym. Pod wskazany blok przyjechał patrol policji oraz trzy zastępy straży pożarnej. Na miejscu okazało się, że do żadnego pożaru nie doszło. Była to bezpodstawna interwencja służb ratunkowych zainicjowana przez 31-latka, który początkowo zaprzeczał, że to on dzwonił na numer alarmowy. Później przyznał się, że zrobił to dla żartu. Poniósł za to konsekwencje.
- Wezwał policję, bo był zły na siebie, że „kierował brzydkie słowa do mamy i siostry”. 39-latek został ukarany mandatem Pewien 39-letni mieszkaniec gminy Szczytno skontaktował się z oficerem dyżurnym szczycieńskiej komendy i oświadczył, że jest nietrzeźwy, że wszczął awanturę domową z mamą i siostrą i dlatego prosi o pilną interwencję funkcjonariuszy. Na miejscu zgłoszonej interwencji policjanci ustalili, że w mieszkaniu nie doszło do żadnej przemocy wobec osób najbliższych. Zgłaszający powiedział zaś, że „zdenerwował się sam na siebie, gdyż kierował brzydkie słowa w stosunku do swojej rodziny”. Spotkała go zasłużona kara.
- Co grozi za bezpodstawne wezwanie policji? Opisywaliśmy ostatnio przypadek pewnego pana, który zadzwonił pod numer alarmowy policji i wezwał patrol do „leżącego na klatce schodowej mężczyzny” a w rzeczywistości miał tylko kilka pytań do policjantów. W związku z tym, że było to ostatecznie bezpodstawne wywołanie interwencji służb, co jest wykroczeniem, to ta sprawa trafi do sądu. W podobnej sprawie, jednak wobec innego mężczyzny, postępowanie już się zakończyło – grzywną w wysokości 1 000 zł.
- Brała kredyty i ich nie spłacała. Postępowanie zakończone aktem oskarżenia Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Iławie wspólnie z prokuraturą zakończyli aktem oskarżenia dochodzenie przeciwko kobiecie. 66-latka zaciągnęła kredyty, wprowadzając w błąd bank co do zamiaru spłaty zobowiązania. Kodeks karny za oszustwo przewiduje karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności
- Wezwał służbowe ratunkowe, bo chciał żeby karetka odwiozła go do domu Nie może być pobłażania wobec takiej bezmyślności, jaką popisał się pewien mieszkaniec powiatu ełckiego. 500 zł mandatu będzie musiał zapłacić 37-letni mieszkaniec podełckiej wsi, który symulując złe samopoczucie wezwał służby ratunkowe, tylko po to, by mieć darmowy transport do domu.
- Szczytno: Miała być bomba – jest wniosek do sądu o ukaranie Oficer dyżurny szczycieńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że w piwnicy w bloku na terenie Szczytna jest bomba. Patrol policji na miejscu interwencji nie potwierdził zgłoszenia. Jak wynikało z rozmowy ze zgłaszającym był to tylko żart, a prawdziwy powód wezwania policji to kłótnia z ojcem. Konsekwencje jego zachowanie z żartami nie będą miały nic wspólnego.
- Szczytno: Miała być na śniegu w samej bieliźnie. Będzie się tłumaczyć przed sądem Oficer dyżurny szczycieńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że w jednej z miejscowości w gminie Dźwierzuty nietrzeźwy mąż wygonił z domu żonę. Kobieta miała być pozbawiona okrycia wierzchniego i przebywać na zewnątrz w samej w koszuli nocnej. Po interwencji policjantów do sądu trafi wniosek o ukaranie kobiety.
- Iława: Zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił porwanie. Okazało się, że potrzebował pieniędzy na alkohol Niestety nadal zdarzają się osoby, które bezmyślnie i bezpodstawnie wzywają służby ratunkowe. W ten nieodpowiedzialny sposób mogą przyczynić się do tego, że pomoc osobie, która jej naprawdę potrzebuje, nie dotrze do niej na czas. Przykładem tak nieodpowiedzialnej postawy, jest zachowanie mężczyzny, który w poszukiwaniu pieniędzy na alkohol, zgłosił policjantom porwanie swojej siostry.
- Szczytno: Zgłosił, że syn ukradł mu ciągnik. Przed sądem odpowie za wprowadzenie policjantów w błąd Przed sądem w Szczytnie będzie się tłumaczył 52-letni mieszkaniec gminy, który powiadomił policjantów o kradzieży ciągnika przez własnego syna, co okazało się nieprawdą. Jak ustalili funkcjonariusze 22-letni syn przyszedł z pomocą matce i na jej prośbę wykonywał ciągnikiem prace polowe. Ojciec nie mógł, bo skutecznie utrudniał mu to wypity wcześniej alkohol.
- Mrągowo: Wypadek, którego nie było i zgłaszający ukarany mandatem Mrągowscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że z drugiego piętra wyskoczył mężczyzna. Jak się jednak szybko okazało, zgłaszający w ten sposób po prostu sobie „zażartował”. W konsekwencji za swoje nieprzemyślane zachowanie został ukarany 500-złotowym mandatem.