Wezwał policję, bo był zły na siebie, że „kierował brzydkie słowa do mamy i siostry”. 39-latek został ukarany mandatem
Pewien 39-letni mieszkaniec gminy Szczytno skontaktował się z oficerem dyżurnym szczycieńskiej komendy i oświadczył, że jest nietrzeźwy, że wszczął awanturę domową z mamą i siostrą i dlatego prosi o pilną interwencję funkcjonariuszy. Na miejscu zgłoszonej interwencji policjanci ustalili, że w mieszkaniu nie doszło do żadnej przemocy wobec osób najbliższych. Zgłaszający powiedział zaś, że „zdenerwował się sam na siebie, gdyż kierował brzydkie słowa w stosunku do swojej rodziny”. Spotkała go zasłużona kara.
W czwartek (06.11.2020r.) około godz. 16:30 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy odebrał dość nietypowe zgłoszenie. W słuchawce telefonu usłyszał mężczyznę, który oświadczył, że pilnie potrzebuje wsparcia funkcjonariuszy Policji. Zgłaszający dodał, że jest nietrzeźwy i wszczął awanturę domową z mamą i siostrą.
Gdy na miejscu zgłoszenia pojawili się policjanci, okazało się, że mają oni do czynienia z 39-letnim mieszkańcem gminy Szczytno. Mężczyzna podtrzymywał swoje wcześniejsze słowa, twierdząc, że jest zły na siebie, gdyż w trakcie awantury domowej wypowiedział słowa powszechnie uznane za obraźliwe i wulgarne w stosunku do najbliższych członków rodziny. 39-latek tak się na siebie zdenerwował, że postanowił o tym fakcie powiadomić szczycieńską jednostkę Policji.
Mundurowi w rozmowie z najbliższymi zgłaszającego ustalili, że mężczyzna często zachowuje się tak po alkoholu. Funkcjonariusze potwierdzili również, że w rodzinie nie dochodzi do żadnej przemocy.
Zgodnie z art. 66 § 1. kodeksu wykroczeń, każdy kto chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informację lub w inny sposób wprowadza instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, pozbawienia wolności bądź grzywny. Właśnie na takie konsekwencje naraził się 39-latek, który został przez funkcjonariuszy ukarany mandatem karnym w kwocie 500 złotych.
(ic/tm)