Wezwał służbowe ratunkowe, bo chciał żeby karetka odwiozła go do domu
Nie może być pobłażania wobec takiej bezmyślności, jaką popisał się pewien mieszkaniec powiatu ełckiego. 500 zł mandatu będzie musiał zapłacić 37-letni mieszkaniec podełckiej wsi, który symulując złe samopoczucie wezwał służby ratunkowe, tylko po to, by mieć darmowy transport do domu.
W czasie, gdy służby ratunkowe wkładają ogromny wysiłek w walkę z epidemią kornonawirusa, zdarzają się niestety osoby, które traktują tę pracę niepoważnie i bezpodstawnie wzywają służby. Na przykład tylko po, by karetka odwiozła je do domu oddalonego o kilkanaście kilometrów.
Taką interwencję odnotowali w poniedziałek (20.04.2020) wieczorem ełccy ratownicy i policjanci. Około godziny 20:00 załoga Pogotowia Ratunkowego została wezwana do leżącego na przystanku mężczyzny, który uskarżał się na złe samopoczucie i przyspieszone bicie serca. W trakcie udzielania pomocy okazało się, że mężczyzna symulował chorobę. W rzeczywistości chciał żeby karetka zawiozła go do domu oddalonego o kilkanaście kilometrów od Ełku. Potem o to samo prosił policjantów. Policjanci, którzy zostali wezwani ma miejsce ukarali mężczyznę mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Policja ostrzega, że wszelkiego tego typu „żarty” nie pozostaną bezkarne. Wobec takich osób będą wyciągane konsekwencje prawne. Takie bezpodstawne zaangażowanie służb do działań może spowodować to, że osoba, która będzie faktycznie potrzebowała pomocy, może jej nie otrzymać lub otrzyma ją z opóźnieniem.
(aj/tm)