Tag telefon
Rozmiar czcionki
- PATRZ NA DROGĘ NIE W TELEFON Węgorzewscy policjanci w ramach poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym apelują nie tylko do kierowców, aby podczas jazdy parzyli na drogę, a nie w ekran telefonu, ale także do pieszych. Korzystanie z telefonu komórkowego i słuchawek zwłaszcza, kiedy chcemy przejść na drugą stronę jezdni może być dla pieszych bardzo niebezpieczne.
- Dzwoni oszust - rozłącz się i nie daj się oszukać Oszuści w swoim działaniu wykorzystują ludzką dobroć czy chęć pomocy bliskim. Grają na emocjach, manipulują rozmówcą. Pewna kobieta uwierzyła przestępcom podającym się za „policjanta” i przekazała swoje oszczędności w ręce oszustów. Łączna suma strat to 20 tysięcy złotych. Po raz kolejny apelujemy o ostrożność podczas kontaktów telefonicznych z nieznajomymi. Pamiętajmy, że funkcjonariusze Policji nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy.
- Dzwonią i „ostrzegają”, że ktoś bierze na nas kredyt. To pułapka! 23-letnia mieszkanka powiatu ełckiego, zmanipulowana i przestraszona przez oszustów, wzięła kredyt i wpłaciła do wpłatomatu 20 tys. złotych. Oszustwa stanowią poważny problem społeczny i mogą dotknąć każdego. Uczmy się na błędach innych osób!
- Oszustwo „na pracownika banku” Pewna kobieta po kontakcie telefonicznym z osobą podającą się za pracownika banku straciła prawie 20 tysięcy złotych. Apelujemy o zachowanie ostrożności w przypadku telefonów z informacją o próbie wyłudzenia kredytu. Oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wyłudzić pieniądze. Bądźmy ostrożni podczas dokonywania internetowych transakcji, a szczególnie w kontaktach z nieznajomymi.
- Seniorzy oszukani metodą „na policjanta” Oszuści w swoim działaniu często na swoje ofiary wybierają osoby, którym najtrudniej jest się przed nimi samodzielnie obronić. Żerują także na nadmiernej ufności i dobrym sercu seniorów. Ostrzegamy przed oszustwami „na policjanta”. Niestety nasz apel nie trafia do wszystkich. Dwie osoby straciły swoje oszczędności. Łączna suma strat to 60 tysięcy złotych. Po raz kolejny apelujemy o ostrożność podczas kontaktów telefonicznych z nieznajomymi.
- Stracił 150 tysięcy złotych, bo uwierzył przez telefon „doradcy inwestycyjnemu” Stosują wyrafinowane techniki manipulacji. Zdobywają zaufanie. Obiecują zysk bez ryzyka. Służą pomocą i radą. A potem pustoszą konto rozmowy. Tacy są oszuści. Warto znać ich sztuczki, żeby nie dać się oszukać. Tak jak mieszkaniec powiatu ełckiego, który stracił ponad 150 tysięcy złotych.
- Oszukana „na policjanta” straciła ponad 50 000 złotych W ostatnim czasie nasiliły się różnego rodzaju oszustwa, których ofiarami padają często seniorzy. Oszuści stosują różne metody, by osiągnąć swój cel. Niestety najbardziej skuteczne są te znane, np. „na policjanta”. W ten właśnie sposób oszukana została mieszkanka powiatu piskiego, która przelała na konto oszusta 51 500 złotych. Z zastrzeżonego numeru telefonu zadzwonił do niej mężczyzna przedstawiający się jako policjant z Warszawy i poinformował, że pieniądze na jej koncie są zagrożone. Zaproponował jej przelanie środków na podane przez niego konto, co uczyniła tracąc w ten sposób swoje oszczędności.
- Oszukana na pracownika banku straciła prawie 13 tysięcy złotych Uwaga - oszuści podszywają się pod pracowników banku i oferując rzekomą pomoc przed zagrożeniem związanym z utratą pieniędzy z konta namawiają do przelewania pieniędzy na tzw. bezpieczne konta. Mieszkanka powiatu działdowskiego uwierzyła i straciła prawie 13 tysięcy złotych.
- Odpowie za kradzież telefonu Zaledwie w ciągu kilku dni od zgłoszenia nowomiejscy policjanci Wydziału Kryminalnego ustalili kobietę podejrzaną o kradzież telefonu na terenie miejscowości Lipinki. Funkcjonariusze odzyskali skradzione mienie, a 29-latka usłyszała już zarzut kradzieży i przyznała się do przestępstwa. Za kradzież zgodnie z kodeksem karnym grozi jej teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
- To nieuzasadnione połączenie kosztowało 500 złotych Mówi się, że numer alarmowy „ratuje życie”. Należałoby wziąć sobie do serca to sformułowanie. Osoby, które wywołują niepotrzebne czynności służb ratunkowych narażają się nie tylko na konsekwencje, ale także blokują telefon alarmowy i odciągają służby od pilnych zdarzeń. 33-latka wezwała służby, choć nie umiała wytłumaczyć po co. Dostała za to mandat – 500 złotych.