Policjant na wolnym uratował ludzkie życie. „Pomagamy i chronimy” to coś więcej niż motto
Służba w Policji to odpowiedzialna, ciężka i często niebezpieczna praca. Osoby, które zdecydowały się założyć policyjny mundur, są na to przygotowane, bo dla nich pomaganie ludziom jest najwyższą wartością w tej pracy, bez względu na okoliczności, również wtedy, gdy nie mają na sobie munduru. Jedną z takich osób jest st. asp. Piotr Zalewski, który od 17 lat zawodowo związany jest z Komisariatem Policji w Reszlu. Policjant w czasie wolnym od służby ruszył z pomocą nieprzytomnemu mężczyźnie.
W niedzielę (17.07.2022) około godz. 13:00 st. asp. Piotr Zalewski przebywał w czasie wolnym z rodziną w Giżycku. Na jednej z ulic miasta zauważył leżącego na chodniku mężczyznę i natychmiast ruszył z pomocą. Podbiegł do niego, sprawdził jego puls i oddech, jednak go nie wyczuł. Natychmiast przystąpił do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po chwili wsparcia udzielili mu dwaj inni mężczyźni, którzy zauważyli dramatyczne zdarzenie. Traf chciał, że byli to ratownicy medyczni. Mężczyźni udrożnili drogi oddechowe nieprzytomnego mężczyzny. Po kilku minutach na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Mężczyzna w karetce, odzyskał funkcje życiowe i trafił do szpitala.
Umiejętność szybkiego podjęcia prawidłowej decyzji jest tym, czego oczekujemy od policjantów i tym, do czego są przygotowywani na różnych szkoleniach.
W przypadku policjanta z Reszla, nie była to pierwsza sytuacja, w której wykorzystał swoje umiejętności, by pomóc innym. Niedawno w czasie wolnym od służby, kiedy podróżował samochodem ze swoją rodziną na trasie Lembruk – Mrągowo, zadziałał błyskawicznie, kiedy ujrzał, że na drodze stoi mężczyzna i palący się pojazd. Złapał za gaśnicę i podjął próbę stłumienia pożaru.
Przez okres 17-letniej służby w szeregach Policji często działo się tak, że wspólnie z innymi policjantami z patrolu pojawiał się jako pierwsi na miejscu wypadków, czy też musiał podjąć akcję ratowania czyjegoś życia. Pierwsza pomoc na miejscu tego typu zdarzeń obejmuje szereg działań, jak opatrywanie ran, tamowanie krwotoków czy resuscytacja, a Piotr zadania te wykonuje profesjonalnie.
W przeszłości st. asp. Piotr Zalewski uratował również życie 17-latce, która próbowała je sobie odebrać. Funkcjonariusz wspólnie ze swoim kolegą z patrolu jeszcze przed przyjazdem lekarza skutecznie przeprowadzili akcję reanimacyjną. Dzięki sprawnemu działaniu funkcjonariuszy dziewczyna żyje.
Pomaganie ma we krwi, dlatego kiedy w pandemii sam zmierzył się z wirusem i stał się ozdrowieńcem, zdecydował się wspomóc leczenie chorych na COVID-19. W tym celu oddał osocze, by ratować życie i zdrowie drugiemu człowiekowi. Jest również honorowym dawcą krwi.
By mieć więcej okazji do pomocy drugiemu człowiekowi w sytuacjach zagrożenia Piotr Zalewski 13 lat temu zasilił drużynę Ochotniczej Straży Pożarnej w Reszlu. Ważną częścią jego służby jest dzielenie się swoją wiedzą z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, gdyż jest także kwalifikowanym ratownikiem medycznym.
(md/tm)