Lidzbark Warm.: Bezpodstawnie wezwali policjantów. Kolejne przypadki nadużywania numerów alarmowych
Najpierw pijana 58-latka wezwała policjantów do 32-letniego syna, który miał się samookaleczać. Wkrótce po tym na policję zadzwonił 12-latek z Ornety, który na złość ojcu wymyślił z nim awanturę. Takie zgłoszenia to codzienność z jaką mierzą się dyżurni jednostki. Wezwanie policji, gdy nie ma do tego żadnych podstaw lub wprowadzenie funkcjonariusza w błąd, może skończyć się aresztem, ograniczeniem wolności lub wysoką grzywną.
„Halo, policja? Mój syn się tnie!” - takimi słowami rozpoczęła wczoraj (24.04.02016) zgłoszenie interwencji mieszkanka powiatu lidzbarskiego. Pod wskazany adres pojechał policyjny patrol. W miejscu zamieszkania policjanci zastali zgłaszającą 58-latkę. która powiedziała im, że wezwała funkcjonariuszy ponieważ zauważyła, że jej 32-letni syn ma podrapane ręce.
Okazało się, że kobieta jest pijana, a jej dorosły syn siedzi w pokoju i spokojnie ogląda telewizję. 58-latka za popełnienie wykroczenie została ukarana mandatem.
Kilka minut po zakończeniu tej interwencji oficer dyżurny lidzbarskiej policji odebrał telefoniczne zgłoszenie od 12-latka z Ornety. Chłopiec poinformował, ze w jego domu ojciec wszczął awanturę.
Na miejscu policjanci wyjaśnili sytuację i ustalili, że 12-latek zadzwonił na policję ponieważ ojciec zakazał mu używania komputera i kazał się uczyć. Chłopiec przyznał funkcjonariuszom, że chciał zrobić ojcu na złość. W tym przypadku policjanci przeprowadzili z nieletnim rozmowę i pouczyli o konsekwencjach prawnych takiego postępowania.
Policjanci przypominają!
Numery alarmowe służą do powiadamiania w sytuacjach zagrożenia zdrowia, życia lub mienia. Wywołanie fałszywego alarmu bądź blokownie numeru alarmowego spowodować może niepotrzebne zaangażowanie służb ratowniczych w momencie, gdy inna osoba może faktycznie potrzebować natychmiastowej pomocy.
Tego rodzaju zachowania odciągają funkcjonariuszy od ważnych zadań. Policjanci reagują na każde takie zawiadomienie, więc reagują i na te fałszywe. Przekierowują również rozmowy do właściwych instytucji lub powiadamiają je o zgłoszeniu.
Zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń osoba, która chcąc wywołać niepotrzebną czynność, zgłasza policji fałszywy alarm bądź zawiadamia ją o popełnieniu wykroczenia, przestępstwa podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), karze ograniczenia wolności lub karze grzywny do 1 500 zł.
Warto zaznaczyć, że wyżej wymienione wykroczenia nie dotyczą tylko wezwania policji, ale także straży miejskiej, pogotowia ratunkowego czy straży pożarnej.
(MK/TM)