Szczęśliwie „trafiła w ręce policjantów”. Wcześniej straciła orientację i nie mogła trafić do domu
Ciemno i mroźno, a dokoła tylko śnieg. W takich warunkach nie trudno stracić orientację w terenie. Związane z tym niepokojące zgłoszenie odebrał bartoszycki oficer dyżurny policji. Dzwoniła kobieta ze… Śląska. Okazało się, że chodziło o matkę zgłaszającej, która wracała pieszo od znajomego z Dwórzna do swojego domu. W dotarciu do celu musieli pomóc jej policjanci, bo kobieta zgubiła się i nie wiedziała gdzie jest. Dyżurny pozostawał w kontakcie z kobietą i szukającymi ją policjantami. Polecił im włączyć sygnały świetlne, których wypatrywała kobieta. Po kilkunastu minutach trafiła w ręce policjantów, a później do domu.
W piątek (16.12.2022r.) po godz. 20:00 do Oficera Dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach zadzwoniła mieszkanka Śląska. Była bardzo zaniepokojona i prosiła o pomoc w sprawie swojej matki. Okazało się, że wcześniej matka powiadomiła córkę, że wracając od znajomego z Dwórzna, zgubiła się i nie potrafiła trafić do domu na kolonii miejscowości. Na podwórzu temperatura spadła do -10⁰ C, więc nie było chwili do stracenia. Dyżurny dodzwonił się do kobiety i próbował określić jej położenie, jednak była ona tak zdezorientowana, że nie potrafiła powiedzieć, w którą stronę poszła i jak daleko odeszła. Nie widziała jakichkolwiek świateł, czy zabudowań, nie słyszała też dźwięku ulicy, czy innych hałasów. Dyżurny, pozostając w kontakcie z kobietą, skierował w okolicę Dwórzna policjantów z Górowa Iławeckiego i polecił im, aby włączyli światła błyskowe.
Kobieta miała wypatrywać świateł, ale to policjanci zauważyli jej włączoną latarkę i po kilkunastu minutach poszukiwań kobieta była już bezpieczna. Policjanci próbowali odwieźć ją do domu jednak z uwagi na brak przejazdu odprowadzili ją pieszo. Dobre informacje przekazano córce seniorki, która nie kryła wzruszenia i podziękowała policjantom za tak szybką i sprawną pomoc.
(mk/tm)