Jeden telefon może uratować życie. Udowodnił to 12-latek z Ełku
Młodzi ludzie często udowadniają, że potrafią zachować się bardziej odpowiedzialnie niż niejeden dorosły. 12-letni mieszkaniec Ełku zauważył człowieka, który się przewrócił i krwawi. Chłopiec nie zbagatelizował tej sytuacji, choć fakt, że dorosły krzyczał i reagował nerwowo na jego obecność, mógł go odstraszyć. Nastolatek szybko zadzwonił pod numer 112 i precyzyjnie przekazał ważne informacje. Dzięki temu pomoc przyszła na czas. Mężczyzna trafił do szpitala.
Na słowa uznania zasługuje postawa 12-letniego ełczanina, który zadzwonił w czwartek (30.09.2021r.) pod numer alarmowy 112. Nastolatek późnym popołudniem niedaleko swojego domu zobaczył dorosłego mężczyznę, który się przewrócił. Chłopak próbował podejść do niego, żeby zobaczyć czy nic się nie stało, ale mężczyzna zaczął krzyczeć i zachowywać się nerwowo w stosunku do nastolatka. Chłopak wykazał się dojrzałością, nie zbagatelizował tej sytuacji i mimo wszystko wezwał służby, ponieważ zauważył krew na twarzy mężczyzny. Przypuszczał, że ten człowiek jest nietrzeźwy i potrzebuje pomocy. 12-latek przez telefon precyzyjnie wskazał miejsce i opisał istotne okoliczności. Interweniowali policjanci i załoga pogotowia ratunkowego. Okazało się, że mężczyzna faktycznie potrzebuje pomocy i został zabrany do szpitala.
Własne bezpieczeństwo w takich sytuacjach jest najważniejsze, ale nie można zostawić bez żadnej pomocy osoby, której zdrowie jest zagrożone. 12-latek, mimo swojego młodego wieku, prawidłowo zareagował szybko wzywając telefonicznie pomoc. Wiedział, że gdy chodzi o ludzkie życie liczy się każda sekunda i im szybciej zareagujemy, tym lepiej.
(akdn/tm)