Bezpodstawnie wezwali służby i zostali ukarani. Pomyśl zanim zadzwonisz!
Bezpodstawne wzywanie służb ratunkowych i blokowanie numeru alarmowego jest nie tylko wykroczeniem, ale też wyjątkową bezmyślnością. Za takie złamanie prawa kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Z numeru 112 należy korzystać z rozwagą, ponieważ jest on narzędziem służącym do ratowania mienia, zdrowia i życia. Dlatego policjanci nie mają pobłażania wobec tych, którzy to lekceważą. Przekonały się o tym trzy osoby z powiatu braniewskiego i pewien mężczyzna, który nad jeziorem Gim pokłócił się z żoną.
Numer alarmowy 112 jest powszechnie znany. O jego znaczeniu, celu użycia policjanci edukują już najmłodszych podczas profilaktycznych pogadanek. Wydawać by się mogło, że każdy wie, że numer ten należy wybierać tylko i wyłącznie z określonym przeznaczeniem – w sytuacjach zagrażających życiu, zdrowiu, czy mieniu. Niestety, policyjna praktyka dowodzi, że w społeczności wciąż spotykamy się z bezmyślnymi zachowaniami mieszkańców, którzy niepotrzebnie angażują służby.
Braniewo
W trakcie ostatnich dwóch dni oficer dyżurny braniewskiej komendy odebrał, aż trzy takie fałszywe zgłoszenia. Po raz pierwszy patrol został zaangażowany do interwencji w minioną niedzielę (06.06.2021). Wtedy po godz. 18:00 funkcjonariusze zostali powiadomieni, że na jednej z miejscowych ławek w Braniewie leży kobieta znajdująca się pod silnym działaniem alkoholu. Policjanci ruszyli więc we wskazane miejsce. Chwilę później okazało się, że informacje zawarte w zgłoszeniu były nieprawdziwe, kobieta była trzeźwa i nie potrzebowała żadnej pomocy. Funkcjonariusze dotarli do zgłaszającego, którym okazał się były partner 50-latki. Za bezpodstawne wezwanie służb mężczyzna został ukarany 500-złotowym mandatem.
Zaledwie dzień później (07.06.) do policjantów dotarły kolejne dwa fałszywe wezwania. Pierwsze z nich dyspozytor numeru 112 przekazał oficerowi dyżurnemu Policji po godz. 13:00. 29-latek powiadomił wówczas, że brat próbował go potrącić samochodem. Pod wskazany adres wysłano patrol. Funkcjonariusze szybko zweryfikowali przekazane w zgłoszeniu informacje ustalając, że mijają się z prawdą. Powodem wezwania był jedynie konflikt pomiędzy braćmi. Interweniujący policjanci ukarali 29-latka za popełnione wykroczenie 500-złotowym mandatem.
Drugie wezwanie wpłynęło do oficera dyżurnego około godz. 22:30 (07.06.). Z relacji dzwoniącego wynikało, że skrzywdzi siebie lub inną osobę, jeśli nie otrzyma leków uspokajających. Na miejsce natychmiast skierowano patrol oraz załogę karetki pogotowia. Już po chwili było wiadomo, że obecność medyków i policjantów była zbędna. 28-latek nie potrzebował pomocy, a w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że okłamał dyspozytora, gdyż chciał zmusić służby do przyjazdu i wypisania leków. Zamiast recepty otrzymał od policjantów 500-złotowy mandat.
Olsztyn
W ubiegłą sobotę (05.06.2021) operator numeru alarmowego 112 otrzymał zgłoszenie, że świadek przebywający nad jeziorem Gim w gminie Purda (pow. olsztyński) zauważył topiącego się mężczyznę. Zgłaszający nie chciał podać szczegółów zdarzenia. Otrzymane informacje zostały potraktowane bardzo poważnie i natychmiast skierowano nad akwen strażaków, ratowników medycznych oraz policyjny patrol. Na miejscu nie potwierdzono otrzymanego zgłoszenia, a policjanci bardzo szybko dotarli do autora telefonu na nr alarmowy. Okazał się nim 47-latek. Mężczyzna początkowo zaprzeczał, aby wzywał służby ratunkowe. Po chwili policjanci oddzwonili na numer telefonu komórkowego, z którego wykonano połączenie. Gdy dzwonek zabrzmiał w kieszeni 47-latka, nie było już żadnych wątpliwości co do autora „żartu”.
Mężczyzna przyznał, że zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że w jeziorze topi się osoba, ponieważ chciał sprawdzić w jakim czasie na miejscu pojawią się służby. Motywem jego działania była także chęć zrobienia na złość służbom, ponieważ nie był zadowolony z zakończenia wcześniejszej interwencji, która dotyczyła jego nieporozumienia z małżonką. Za bezpodstawne powiadomienie służb o nieistniejącym zagrożeniu 47-latek został ukarany surowym 500-złotowym mandatem.
Przypominamy, że nr alarmowy 112 powinien być wybierany tylko w nagłych przypadkach. Pamiętajmy, że bezpodstawnie powiadamiając służby ratunkowe narażamy na realne niebezpieczeństwo osoby, które w tym momencie mogą potrzebować pilnej pomocy. W opisanych przypadkach interweniujący funkcjonariusze zaangażowani byli w przeprowadzanie bezzasadnych czynności. Poświęcali czas, który powinien zostać przeznaczony na szeroko rozumianą ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego. A przecież mogliby wtedy udzielać pomocy tym, którzy naprawdę jej potrzebują.
Numer telefoniczny 112 to numer alarmowy i należy z niego korzystać z rozwagą!
Areszt, ograniczenie wolności, grzywna nawet do 1500 zł - to kary jakie kodeks wykroczeń przewiduje za bezzasadne wzywanie służb.
(js/aj/tm)