Szczytno: Ktoś mi ukradł auto, a może po prostu zapomniałam gdzie zaparkowałam
Wczoraj szczycieńscy policjanci podejmowali dwie interwencje, gdzie ich obecność była nieuzasadniona. Za pierwszym razem starsza pani powiadomiła, że ktoś ukradł jej auto spod sklepu, a tak naprawdę zapomniała, że zaparkowała je w innym niż zwykle miejscu. Druga sytuacja dotyczyła powiadomienia przez nietrzeźwego mężczyznę, że zasłabnie i pilnie potrzebuje pomocy. W obydwu przypadkach funkcjonariusze zastosowali postępowanie w sprawie o wykroczenie z art. 66 tj. wywołanie fałszywego alarmu.
Wezwanie policjantów na interwencję to uprawnienie każdego obywatela. Należy jednak pamiętać, że interwencja dotyczyć ma zagrożenia życia lub zdrowia człowieka, naruszenia mienia bądź naruszenia ładu i porządku publicznego.
Jak wynika z treści art. 66 kodeksu wykroczeń: „kto, ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebna czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych”.
O odpowiedzialności karnej wynikającej z naruszenia tego przepisu zapominają niestety niektórzy ludzie. Tak było właśnie wczoraj.
Szczycieńscy policjanci zostali wezwani do dwóch interwencji gdzie ich obecność nie była wymagana. Otóż wczoraj (28.03.18 r.), około godziny 16.00 starsza pani zawiadomiła, że ktoś spod sklepu ukradł jej samochód. Kobieta dokładnie opisała pojazd i podała numery rejestracyjne. Jak się okazało samochód był na parkingu, jednak w innym miejscu niż dotychczas pani zwyczajowo parkowała. Samochód nie nosił śladów ingerencji z zewnątrz. Zawiodła pamięć właścicielki auta.
Kolejny przypadek dotyczył znanego policjantom amatora mocnych trunków, który zadzwonił, że słabnie i potrzebuje pomocy. Okazało się, że mężczyzna biesiadował w swoim domu z towarzyszami, zabrakło alkoholu i postanowił pójść do pobliskiego sklepu po zaopatrzenie. Oczywiście do sklepu dotarł, jednak w drodze powrotnej zabrakło mu „mocy” i zachciał aby policjanci dowieźli go do domu.
W tych okolicznościach i owszem policjanci zainteresowali się mężczyzną ale nałożyli na niego mandat karny w wysokości 200 złotych.
Pamiętajmy, w czasie gdy policjanci obsługują interwencję spowodowaną swawolą zgłaszającego, gdzieś może czekać ktoś, kogo bezpieczeństwo może być realnie zagrożone.
esz/kw