Ełk: Byli nietrzeźwi i groziło im wychłodzenie. Pomogli policjanci i taksówkarz
Policjanci pomogli 58-letniemu mężczyźnie, który w stanie upojenia alkoholowego leżał na ośnieżonym chodniku. Mężczyzna był wyziębiony i nie wiedział, gdzie się znajduje. Odpowiednio zareagował także taksówkarz, który w nocy widząc śpiącego pod sklepem pijanego człowieka powiadomił służby. Dzisiejszą noc obaj nietrzeźwi spędzili na komendzie, a po wytrzeźwieniu zostali poinformowani o miejscach, które udzielają pomocy osobom samotnym i bezdomnym.
Policjanci podczas patrolowania miasta zauważyli mężczyznę śpiącego na ośnieżonym chodniku. Był w stanie upojenia alkoholowego i nie mógł poruszać się o własnych siłach. Badanie stanu trzeźwości wykazało blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Dla zapewnienia mu bezpieczeństwa policjanci po badaniach lekarskich przewieźli go do komendy. Okazało się, że mężczyzna znalazł się w trudnej sytuacji i jest bezdomny. Po doraźnej pomocy 58-latek uzyskał informacje o noclegowniach i miejscach, w których może znaleźć pomoc i wsparcie.
Wzorową postawą obywatelską wykazał się także taksówkarz. W czasie nocnej zmiany dostrzegł śpiącego na sklepowych schodkach pijanego człowieka. O całej sytuacji poinformował policjantów. Po obudzeniu 21-letni mężczyzna był zdezorientowany, miał trudności z utrzymaniem równowagi. On także po badaniach lekarskich został przewieziony do komendy. Panowała niska temperatura, więc gdyby nie reakcja taksówkarza mężczyźnie mogło grozić wychłodzenie.
Niskie temperatury stanowią zagrożenie dla osób, które zwłaszcza w nocy przebywają bez dachu nad głową. Tragiczne skutki może mieć nawet kilka godzin spędzonych na powietrzu podczas niewielkich mrozów, zwłaszcza dla osoby będącej pod wpływem alkoholu. Policjanci patrolują miejsca, w których mogą przebywać osoby bezdomne, narażone na wychłodzenie.
Policjanci apelują o zwracanie uwagi na osoby bezdomne oraz potrzebujące pomocy. Duży spadek temperatury i zimne noce to warunki pogodowe zagrażające życiu ludzi. O osobach bezradnych, samotnych i bezdomnych potrzebujących pomocy można także informować ośrodki pomocy społecznej. Czasami wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie.
(akdn/rj)