Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Olsztyn: Wjechała „na czerwonym” i potrąciła pieszego na pasach. Mężczyzna walczy o życie

Policjanci pracowali na miejscu wypadku drogowego na olsztyńskim Kortowie. Kierująca fordem kobieta na skrzyżowaniu potrąciła przechodzącego przez przejście dla pieszych 25-latka. Pieszy w stanie ciężkim trafił do szpitala. Kobieta straciła już prawo jazdy, a za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek (04.11.2016) około godz. 17:00 na skrzyżowaniu ulic Warszawska - Heweliusza. Jadąca w kierunku centrum 24-letnia kobieta nie zastosowała się do sygnalizatora świetlnego nadającego jej czerwoną barwę, wjechała na skrzyżowanie i potrąciła przechodzącego prawidłowo przez przejście dla pieszych 25-latka.

Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala.

Kierująca fordem kobieta była trzeźwa. Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci zatrzymali jej prawo jazdy. Sporządzona przez nich dokumentacja trafi do sądu.

Za spowodowanie wypadku drogowego Kodeks Karny przewiduje karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Bezpieczeństwo osób pieszych to jedno z priorytetowych zadań Policji. To właśnie ta grupa uczestników ruchu drogowego jest narażona na najbardziej dolegliwe skutki zdarzeń drogowych.

Pieszy nie bez powodu zwany jest niechronionym uczestnikiem ruchu drogowego. Nie ma on żadnych środków ochrony osobistej, poza własnym rozsądkiem oraz przepisami prawnymi, które nakładają na niego zarówno obowiązki jak i nadają mu określone uprawnienia.

Zdarzenia drogowe z udziałem pieszych są często bardzo tragiczne w skutkach - już przy prędkościach pojazdu rzędu 20-30 km/h pieszy jest narażony na poważne konsekwencje. Przy prędkości 50 km/h, pieszy ma około 50 proc. szans na przeżycie, ale już przy prędkości około 80 km/h jego szanse na przeżycie są bliskie zeru. Tym bardziej dziwi fakt, że często piesi uważają, że im się uda, nic im się nie stanie, że zdążą, że wypadek nie może zdarzyć się właśnie im. Ta grupa także może być sprawcą zdarzenia drogowego, a jego skutki są często bardzo poważne.

Z analizy danych statystycznych z ostatnich kilku lat wynika, że wciąż główną przyczyną wypadków spowodowanych przez tę grupę są takie, w których piesi w sposób nieostrożny próbują przejść przez jezdnię, nie upewniając się co do możliwości bezpiecznego przejścia i wkraczają wprost przed jadący pojazd.

Paradoksalnie każdego roku blisko 50% wypadków z udziałem osób pieszych powstaje w miejscach przeznaczonych lub udostępnionych dla ruchu tej właśnie grupy. Okazuje się, że właśnie w tych miejscach dochodzi do największej kumulacji zdarzeń wbrew powszechnemu przekonaniu o ich bezpieczeństwie. Wynikają one przede wszystkim z braku zachowania szczególnej ostrożności w rejonie przejść dla pieszych oraz skrzyżowaniach zarówno przez kierowców, jak również samych pieszych.

Proste zasady, które mogą uratować życie

  • „w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo”- zasada, którą wpajamy dzieciom od najmłodszych lat a często ignorowana przez dorosłych- warto rozejrzeć się, zanim wejdziemy na przejście dla pieszych,
  • „zasada ograniczonego zaufania”- to, że pieszy widzi kierowcę , nie oznacza wcale, że kierowca zauważył także pieszego. Warto stosować tą zasadę będąc również pieszym. Jeśli nie mamy pewności, że kierowca zamierza się zatrzymać, nie wchodźmy na przejście,
  • „nigdy z marszu, nigdy zza przeszkody”- przejście dla pieszych samo z siebie nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa. Kierowca może nie zauważyć pieszego, może również zauważyć go za późno by podjąć jakikolwiek manewr,
  • „zawsze na zielonym”- jest to oczywiste, jednakże wiele osób ignoruje sygnalizację tłumacząc, że "przecież nic nie jedzie", "zdążę", "za bardzo się spieszę, by poczekać". Świadome łamanie przepisów może być niestety tragiczne w skutkach.

(AB/TM)

Powrót na górę strony