Olsztyn/Ostróda: Nietrzeźwy i bez uprawnień spowodował kolizję. Innego pijanego „za kółkiem” zatrzymał świadek
Uczestnicy kolizji dwóch aut w gminie Biskupiec mogą mówić o dużym szczęściu. Choć zdarzenie wyglądało groźnie, bo auta zderzyły się czołowo, nikomu nic się nie stało. Jak okazało się, sprawca był pijany i nie posiadał prawa jazdy. Do innego, być może tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego, nie doszło dzięki postawie odpowiedzialnego świadka, który w Morągu ujął kierującego z trzema promilami w organizmie.
W miniony piątek (30.09.2016) około godz. 20:00 na trasie Kobułty- Mojtyny w gminie Biskupiec, kierowca AUDI zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem osobowym. Choć zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, to żaden z kierowców nie odniósł obrażeń. Uszkodzeniom uległy jedynie auta.
Jak się okazało sprawca kolizji był pijany. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Nie był to koniec jego kłopotów. Jak ustalili policjanci pracujący na miejscu zdarzenia, mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Za swoje zachowanie 42- latek odpowie przed sądem.
Do innego groźnego zdarzenia z udziałem nietrzeźwego kierowcy mogło dojść w Morągu. Nie doszło do niego dzięki obywatelskiej postawie świadka. Wczoraj (01.10.2016) około godz. 22:00 oficer dyżurny morąskiego Komisariatu Policji otrzymał od mieszkańca miasta zgłoszenie o zatrzymaniu przez niego kierowcy, który może być pijany.
Jak ustalili policjanci wysłani w to miejsce, 28-latek widząc kierowcę, który popełnia wykroczenia i poprzez swoją jazdę stwarza zagrożenie w ruchu drogowym, postanowił go wyprzedzić i zatrzymać. Następnie o swoich przypuszczeniach powiadomił policjantów.
Funkcjonariusze potwierdzili podejrzenia 28-latka. Badanie alkomatem wykazało, że ujęty przez niego 45-letni kierowca volkswagena miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu.
Teraz mężczyzna odpowie przed sądem. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
(AB/JK/TM)