Działdowo/Lidzbark, Iława: Jeden bez uprawnień, obaj pijani - chcieli holować swoje auta ciągnikami. Powstrzymali ich policjanci
Funkcjonariusze w Lidzbarku otrzymali zgłoszenie o samochodzie osobowym, który na jednym z okolicznych pól stał dachem do dołu. Jak się okazało, jego kierowca po tym jak “dachował” poszedł do domu po ciągnik, żeby ściągnąc auto na drogę. Gdy policjanci go zatrzymali okazało się, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, ma za to ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Na podobny pomysł z użyciem ciągnika wpadł także kierowca w Iławie. On także był pijany.
Wczoraj około godziny 21.00 na Komisariat Policji w Lidzbarku zadzwonił zaniepokojony obywatel, informując o wywróconym pojeździe porzuconym na polu w jednej z miejscowości w gminie Płośnica. Wysłany na miejsce patrol potwierdził, że we wskazanym miejscu dachem do dołu stoi VW Golf. W jego pobliżu policjanci nie znaleźli żadnych osób. Szybko ustalili jednak właściciela pojazdu.
Mężczyzna siedział w mieszkaniu znajomego. Jak wstępnie ustalili policjanci, Stanisław G. w momencie gdy kierował volkswagenem był nietrzeźwy, a jadąc nie zachował należytej ostrożności, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał najpierw na pobocze, potem na pole gdzie dachował.
Mężczyzna o własnych siłach wydostał się z auta i poszedł do domu. Zabrał stamtąd swój ciągnik rolniczy i pojechał nim do znajomego, by z jego pomocą zholować samochód na swoją posesję.
Na szczęście zanim Stanisław G. z dwoma promilami alkoholu w organizmie zdążył wprowadzić swój plan w życie, został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do komendy w Działdowie, gdzie po wytrzeźwieniu będzie miał okazję wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Na podobny pomysł do tego jaki miał mieszkaniec Lidzbarka wpadł mężczyzna z gminy Iława. Tam 52-latek jechał fiatem tzw. “wężykiem”, czym zaniepokoił osobę jadącą za nim. Ta poinformowała o tym policję. Funkcjonariusz pojechali we wskazanym kierunku, gdzie zauważyli opisywanego fiata stojącego na poboczu, a jego kierowcę siedzącego... w ciągniku.
W trakcie rozmowy z kierującym ustalili, że kierowany przez 52-latka fiat się popsuł. Dlatego mężczyzna postanowił zholować auto na swoje podwórko przy użyciu ciągnika, po który poszedł piechotą. Policjanci poczuli od 52-latka zapach alkoholu, a ich przypuszczenia potwierdziło badanie, którego wynik wskazał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Samochód ciągnik zostały zabezpieczone na parkingu strzeżonym, a mieszkańca gminy Iława po wykonaniu czynności zwolniono. W najbliższym czasie sprawca ze swojego zachowania będzie musiał się tłumaczyć przed sądem.
Kodeks karny za ten czyn przewiduje karę 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami nawet do 15 lat. Dodatkowo w związku z nowelizacją przepisów, osoba kierująca pojazdem w stanie nietrzeźwości będzie musiała się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się takiego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Policjanci apelują, aby każdy reagował na niebezpiecznie zachowanie innych uczestników ruchu drogowego. Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych. Każdy nawet anonimowo pod numerem telefonu 112 lub 997 może powiadomić najbliższą jednostkę Policji, o takim fakcie. Policjanci sprawdzą każdy sygnał.
(JN, JK, TM)