Szedł w stronę policjantów z siekierą nad głową, krzycząc, że ich zabije. Policjanci użyli broni
Była noc, gdy bartoszyccy policjanci interweniowali w sprawie agresywnego mężczyzny, który po tym jak spalił samochód członka rodziny i groził im śmiercią, uciekł z domu z siekierą, krzycząc, że ma zamiar wszystkich pozabijać. Policjanci znaleźli go na drodze, szedł z siekierą w ręku. Nie reagował na ich polecenia, użyty miotacz pieprzu i strzały ostrzegawcze go nie powstrzymały. Ruszył w kierunku policjantów z siekierą uniesioną nad głową, krzycząc, że ich zabije. Zmusił funkcjonariuszy do podjęcia trudnej decyzji o użyciu broni. Został postrzelony w nogę. Policjanci udzieli mu pomocy przedmedycznej i przekazali pod opiekę medyków. Agresorem okazał się 16-latek, o którego losie wkrótce zdecyduje sąd do spraw rodzinnych i nieletnich.
W nocy z soboty na niedzielę (02/03.11.2024 r.) bartoszyccy policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem o agresywnym młodym mężczyźnie, który podpalił samochód zgłaszającej. Funkcjonariusze na prywatnej posesji zastali spalone auto, zdemolowane podwórze i mieszkanie. Usłyszeli, że sprawca interwencji groził domownikom siekierą, a jej obuchem uderzył sąsiada. Następnie deklarując zamiar pozabijania wszystkich, uciekł w kierunku sąsiedniej miejscowości.
Policjanci bez wahania ruszyli w jego poszukiwania. W pewnym momencie na drodze zauważyli postawnego mężczyznę z zarostem na twarzy, który miał w dłoni siekierę. Zatrzymali auto w pewnej odległości od niego, po czym wyszli do agresora, apelując o odrzucenie siekiery, ten nie reagował. Policjanci próbowali go powtrzymać używając gazu pieprzowego i pałek służbowych. Nie zrobiła na nim wrażenia informacja o możliwości użycia broni palnej.
Młody mężczyzna swoim zachowaniem stwarzał bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia funkcjonariuszy. Gdy policjanci oddali strzały ostrzegawcze, mężczyzna uniósł siekierę nad głowę i zaczął biec w ich kierunku, krzycząc, że ich zabije. Policjanci znaleźli się w okolicznościach bezpośrednio zagrażających ich zdrowiu a nawet życiu.
Mężczyzna swoim zachowaniem zmusił funkcjonariuszy do podjęcia trudnej decyzji o oddania strzału w jego kierunku. W jego stronę padł jeden strzał, który trafił go w nogę. Policjanci niezwłocznie udzieli mu pomocy przedmedycznej. W tych czynnościach pomogli strażacy, którzy wcześniej ugasili podpalony przez mężczyznę samochód.
Okazało się, że sprawcą interwencji jest 16-latek, który na swoim koncie ma już doświadczenia z wymiarem sprawiedliwości i wobec którego dochodziło do policyjnych interwencji.
Od nastolatka wyraźnie czuć było alkohol. Agresor, w asyście policjantów, trafił do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań pod kątem obecności alkoholu lub innych substancji odurzających. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawą czynnej napaści na policjantów ich znieważenia i zmuszania ich do zaprzestania prawnych czynności służbowych zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich w Biskupcu, który zdecyduje o konsekwencjach dla nieletniego za popełnione czyny karalne.
(mk/tm)