Urwał mu się wahacz. Pomogli dzielnicowi
Iławscy dzielnicowi pomogli kierującemu vw, którego auto uległo awarii. Pech chciał, że samochód zepsuł się na jednej z głównych ulic w mieście i tuż przed przejściem dla pieszych. Funkcjonariusze kierowali ruchem, kiedy to kierowca czekał na holownik, zabezpieczając całą „akcję” przed wystąpieniem ewentualnych zagrożeń.
Zadaniem dzielnicowych jest utrzymywanie bezpośredniego kontaktu z lokalną społecznością. To oni rozpoznają potrzeby i oczekiwania mieszkańców w zakresie szeroko pojmowanego bezpieczeństwa. Tacy funkcjonariusze dobrze znają teren, na którym się poruszają i oczywiście jak wszyscy policjanci reagują też na każde zdarzenie, które może być potencjalnie niebezpieczne lub tam, gdzie potrzebna może być zwyczajna ludzka pomoc. Tak też było i tym razem.
W sobotę (13.04.2024 r.) kilka minut po godzinie 13:00 oficer dyżury iławskiej policjanci został poinformowany o vw, który blokuje ruch na jednej z głównych ulic, gdyż prawdopodobnie się popsuł. Na miejsce został wysłany najbliższy patrol policji, a byli to dzielnicowi. Okazało się, że kiedy mężczyzna jechał jedną z iławskich ulic, urwał mu się wahacz. Jak ustalili, mężczyzna już czekał na holownik. Jednak w związku z awarią auta, którego nie było można zepchnąć na pobocze, dzielnicowi natychmiast przystąpili do kierowania ruchem. Bo wszystko to działo się na jednej z głównych iławskich ulic tuż przy przejściu dla pieszych. Dzięki pomocy policjantów ruch odbywał się wahadłowo, ale płynnie i udało się uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Po zabraniu vw przez holownik ruch powrócił do poprzedniego stanu.
(jk/kh)