Długa lista zarzutów dla 31-latka, który posługiwał się cudzą kartą bankomatową
Policjanci z Białej Piskiej przedstawili 42 zarzuty dla 31-letniego mężczyzny, który przez blisko dwa miesiące wypłacał pieniądze z konta należącego do matki swojej dziewczyny. Robił to bez jej wiedzy i zgody. Zrobił zdjęcie karty bankomatowej należącej do pokrzywdzonej, zalogował się do aplikacji bankowej i płacił zbliżeniowo w sklepach używając do tego swojego telefonu. Lista zarzutów jest długa. 31-latek przyznał się do ich popełnienia. Grozi mu za to kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Komisariatu Policji w Białej Piskiej wyjaśniali sprawę kradzieży pieniędzy w kwocie blisko 3000 zł z konta bankowego należącego do zgłaszającej. Pokrzywdzona miała podejrzenia, że dokonał tego chłopak jej córki. Czynności dowodowe przeprowadzone przez funkcjonariuszy potwierdziły przypuszczenia zgłaszającej. Sprawcą okazał się znajomy rodziny, 31-letni mieszkaniec Ełku.
Śledczy ustalili, że mężczyzna ten najpierw zrobił zdjęcie karty bankomatowej należącej do pokrzywdzonej oczywiście bez jej wiedzy i zgody. Następnie zalogował się w aplikacji mobilnej i korzystając z tej karty płacił za zakupy zbliżeniowo swoim telefonem. Policjanci ustalili, że takich płatności w różnych wysokościach było aż 41. Największa z nich była na kwotę 1200 złotych. Za taką kwotę 31-latek kupił kartę do opłacania gier hazardowych w internecie. Ostatecznie z konta pokrzywdzonej w ciągu dwóch miesięcy zginęło prawie 3000 złotych.
Mieszkaniec Ełku usłyszał w sumie 42 zarzuty popełnienia przestępstw. Jeden z nich dotyczył bezprawnego uzyskania informacji, co pozwoliło mu na uwierzytelnienie karty bankomatowej należącej do pokrzywdzonej. Sprawca uzyskał w ten sposób dostęp do jej rachunku bankowego. Pozostałe zarzuty odnosiły się do dokonywania płatności zbliżeniowych telefonem za zakupione towary na łączną kwotę około 3000 złotych. Taki czyn jest przestępstwem kradzieży z włamaniem do systemu informatycznego banku poprzez przełamanie elektronicznych zabezpieczeń. 31-latek nie kwestionował swojej winy. Powiedział policjantom, że zrobił to, bo ma problemy z hazardem i środkami odurzającymi.
Za popełnienie zarzucanych mu czynów grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
(asz/kh)