Oszuści wciąż okradają metodą "na Blika" – mieszkanka Olsztyna straciła 2 tysiące złotych
Oszuści nadal okradają ludzi metodą "na Blika" – to realne zagrożenie zwłaszcza dla osób na co dzień korzystających z tej formy płatności. Policjanci przypominają, że nie można wierzyć każdemu, kto przez telefon podaje się za policjanta czy za pracownika banku i informuje nas o zagrożeniu ze strony osób wyłudzających pieniądze – w tym przypadku o osobie, która miała rzekomo zaciągnąć kredyt na dane osobowe pokrzywdzonej. 47-letnie mieszkanka Olsztyna stosując się do poleceń oszusta, straciła 2 tys. zł.
Nie warto wierzyć każdemu, kto do nas dzwoni! Przekonała się o tym 47-letnia mieszkanka Olsztyna, która w wyniku oszustwa "na Blika" straciła łącznie 2 tys. zł. W środę (05.10.2022r.) do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wpłynęło zawiadomienie oszustwa. Pokrzywdzona 47-latka poinformowała Policję, że po otrzymanym telefonie z "banku" o zagrożeniu posłusznie wykonywała polecenia "przedstawiciela" placówki finansowej. 47-latka zainstalowała niebezpieczną aplikację służącą do zdalnej obsługi pulpitu i zgodnie z poleceniami poszła w kierunku swojego banku, aby zgłosić ryzyko zaciągnięcia pożyczki. Po dotarciu do celu zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, który wykorzystując wygenerowane kody Blik, dokonał wypłaty pieniędzy w łącznej kwocie 2 tys. zł.
Policjanci przypominają, aby zachować szczególną ostrożność podczas rozmowy z obcymi. Nie każdy ma dobre zamiary a my zawsze mamy możliwość, aby zweryfikować rozmówcę i jego plany przerywając połączenie po to, aby samodzielnie skontaktować się ze swoim bankiem i sprawdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z zagrożeniem. Sprawa ma się podobnie do próśb o wsparcie finansowe wysyłanych za pośrednictwem komunikatorów społecznych – "zdalna" prośba o przesłanie pieniędzy to zbyt mało, abyśmy w nią uwierzyli.
(rp/kh)