Sprawca przemocy objęty został policyjnym dozorem oraz zakazem zbliżania się i kontaktowania z matką. Jeszcze tego samego dnia je złamał
Policjanci zatrzymali 40-letniego mieszkańca Orzysza stosującego przemoc wobec matki. Mężczyzna, będąc pod działaniem alkoholu, wszczynał awantury w miejscu zamieszkania. Wyzywał matkę, wyganiał ją z domu, a nawet ją uderzył i wykręcił jej rękę. Przemoc stosował od trzech lat. Usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad pokrzywdzoną. Objęty został policyjnym dozorem oraz zakazem kontaktowania i zbliżania się do matki. Jeszcze tego samego dnia złamał wszelkie orzeczone mu zakazy i ponownie trafił do policyjnego aresztu.
W poniedziałek (25.07.2022r.) przed godz. 22.00 orzyscy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań na terenie miasta, gdzie nietrzeźwy syn wszczął awanturę. Na miejscu funkcjonariusze zastali nietrzeźwego 40-latka, który był agresywny wobec matki. Bez powodu wszczął awanturę wyzywając kobietę. Do tego uderzył ją i wykręcił jej rękę. W obawie o życie i zdrowie kobiety policjanci zdecydowali o zatrzymaniu sprawcy przemocy w policyjnym areszcie.
Zbierając materiał dowody w tej sprawie śledczy ustalili, że zatrzymany 40-latek od trzech lat stosuje przemoc psychiczną i fizyczną wobec matki. Nadużywając alkoholu bez powodu wszczyna awantury w trakcie, których wyzywa pokrzywdzoną, poniża ją, wygania z domu i nieustannie niepokoi. W dniu interwencji uderzył matkę i wykręcił jej rękę. Po wytrzeźwieniu mieszkaniec Orzysza usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad matką. Policjanci ustalili też, że mężczyzna ten w dniu interwencji włamał się do jednego z garaży w Orzyszu. Wyginając skobel zabezpieczający drzwi wszedł do środka skąd ukradł dwa silniki zaburtowe o łącznej wartości 1000 zł. W tej sytuacji 40-latek usłyszał jeszcze zarzut kradzieży z włamaniem. Przyznał się do popełnienia obu zarzucanych mu przestępstw.
Decyzją prokuratora sprawca przemocy objęty został policyjnym dozorem. Ma też orzeczony zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 30 metrów, zakaz jakiegokolwiek kontaktu z matką, nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania na okres trzech miesięcy oraz obowiązek powstrzymywania się od alkoholu. Jeszcze tego samego dnia, po opuszczeniu policyjnego aresztu, 40-latek wrócił do domu pod działaniem alkoholu łamiąc wszelkie orzeczone mu zakazy, czyli dopuścił się popełnienia kolejnego przestępstwa. Ponownie został zatrzymany przez policjantów.
Za popełnienie zarzucanych mu czynów grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
(asz/kh)