Kolejny cios w przestępczość narkotykową
Intensywna praca olsztyńskich policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości narkotykowej spowodowała zatrzymaniem kolejnych partii substancji zabronionych. Tym razem na czarny rynek nie trafi blisko 1,5 kg marihuany, 115 g mefedronu, amfetamina oraz haszysz. Na podstawie zebranego materiału dowodowego dwóch 27-latków usłyszało już zarzuty. Jednemu z nich grozi do 10 lat, a drugiemu do 3 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie w swojej codziennej służbie pracują nad tym, aby wyeliminować z obrotu zabronione substancje i zatrzymać sprawców przestępstw. Tym razem na podstawie przeprowadzonych czynności wpadli na trop 27-latka, który w wynajmowanym mieszkaniu mógł posiadać znaczne ilości środków odurzających. Policjanci w ubiegły wtorek (21.06.2022r.) weszli do jednego z domów na terenie Olsztyna, w którym zastali wskazanego mężczyznę. 27-latek był kompletnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy. Przeszukanie pomieszczeń mieszkania potwierdziło przypuszczenia policjantów. W trakcie czynności znaleziono woreczki foliowe z zielonym suszem roślinnym oraz ze zbryloną substancją koloru białego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zabezpieczono blisko 1,5 kg marihuany, 115 g mefedronu oraz 13 g amfetaminy. Narkotyki były ukryte m.in. w lodówce czy w szafkach kuchennych. Zabezpieczony materiał przekazano do dalszych badań laboratoryjnych. Ponadto policjanci w mieszkaniu zastali kolejnego 27-latka, przy którym również znaleźli narkotyki, tym razem haszysz.
Oboje 27-latków zostało zatrzymanych i trafiło do policyjnego aresztu. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego mężczyźni usłyszeli zarzuty. Pierwszy z nich odpowie za posiadanie znacznej ilości substancji zabronionych. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego. Z kolei drugi 27-latek za posiadanie haszyszu również odpowie przed sądem. W tym przypadku grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
(aj/kh)