Włamał się do piwnicy skąd ukradł elektronarzędzia. Zarzut usłyszała też jego żona
Piscy kryminalni wyjaśnili sprawę kradzieży z włamaniem do piwnicy w jednym z bloków na terenie miasta. Zginęły elektronarzędzia wartości blisko 5000 złotych. Sprawcą okazał się 34-latek dobrze znany funkcjonariuszom z wcześniejszych kradzieży na terenie Pisza. Skradziony młot udarowy i wkrętarkę zastawił w lombardach, a pomogła mu w tym żona, która usłyszała zarzut oszustwa. Sprawca kradzieży z włamaniem usłyszał trzy zarzuty. Grozi mu kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Na początku grudnia ubiegłego roku policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Piszu otrzymali zgłoszenie o włamaniu do piwnicy w jednym z bloków na terenie miasta. Nieznany wówczas sprawca wszedł do pomieszczenia piwnicznego wyłamując kłódkę i skobel zabezpieczający. Zabrał młot udarowo-obrotowy oraz wkrętarkę o łącznej wartości blisko 5000 złotych.
Piscy kryminalni wyjaśniając okoliczności tego zdarzenia ustalili i zatrzymali sprawcę. To 34-letni mieszkaniec Pisza dobrze znany policjantom z wcześniejszych kradzieży, których dokonywał na terenie miasta. Mężczyzna ten wraz z rodziną mieszka w tym samym bloku, w którym doszło do włamania. Skradzione elektronarzędzia zastawił w miejscowych lombardach. Zatrzymany usłyszał trzy zarzuty. Pierwszy z nich to kradzież z włamaniem, a dwa pozostałe to oszustwa. Zastawiając przedmioty w lombardach wprowadzał w błąd pracowników co do własności tych rzeczy twierdząc, że należą do niego. Wszystkich tych czynów dopuścił się w okresie tzw. recydywy, stąd kara będzie surowsza.
W działalność przestępczą zaangażował także swoją żonę. 30-letnia kobieta usłyszała zarzut oszustwa. Wraz z mężem zastawiła w lombardzie młot udarowo – obrotowy twierdząc, że należy do nich przez co wprowadziła właściciela punktu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Za popełnienie oszustwa kobiecie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a jej mężowi nawet 12 lat więzienia.
(asz/kh)