Wracali z interwencji. Zauważyli wydobywający się z włazu studzienki telekomunikacyjnej dym
O tym, że petardy bywają niebezpieczne powinien wiedzieć każdy z nas. Nieostrożne obchodzenie się z nimi zagraża nie tylko ludziom, czy zwierzętom, ale również mieniu. Należy pamiętać, że fajerwerki to materiały pirotechniczne, a nieodpowiedzialne posługiwanie się nimi może doprowadzić do tragedii. Takiemu nieszczęśliwemu zdarzeniu zapobiegli funkcjonariusze z referatu patrolowo – interwencyjnego, którzy wracając z interwencji zauważyli na ulicy 1 Maja w Jedwabnie wydobywający się z włazu studzienki telekomunikacyjnej dym. Dzięki ich szybkiej reakcji, strażacy na czas zapobiegli dalszemu rozprzestrzenieniu się ognia.
W sobotę (01.01.21r.) około godz. 03:00 funkcjonariusze z referatu patrolowo-interwencyjnego w składzie sierż. Hubert Sudnik i st. post. Michał Marcinowski wracając z przeprowadzonej przez siebie interwencji, na ulicy 1 Maja w Jedwabnie zauważyli gęsty dym wydobywający się z jednej ze studzienek. Mundurowi zatrzymali pojazd służbowy, aby ustalić przyczynę zadymienia. Okazało się, że w ogniu stanęła studzienka telekomunikacyjna. Funkcjonariusze natychmiast o swoich spostrzeżeniach poinformowali oficera dyżurnego szczycieńskiej komendy oraz strażaków.
Strażacy ugasili pożar i oświadczyli, że do zapłonu doszło w wyniku nieodpowiedzialnego posłużenia się materiałami pirotechnicznymi w postaci petard. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, strażacy na czas zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia na dalsze części instalacji. Mimo wszystko część z mieszkańców na długi czas utraciła dostęp do Internetu oraz telewizji.
Szczycieńscy policjanci obecnie ustalają, kto może być sprawcą zaprószenia ognia w studzience położonej przy ulicy 1 Maja w Jedwabnie, a zarazem informują, że zgodnie z treścią art. 163 kk, kto sprawdza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru (…) podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Za nieumyślne sprowadzenie pożaru (…) grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
(ic/rj)
