Elbląg: Poprosił o szklankę wody i ukradł emeryturę
Elbląscy policjanci wyjaśniają sprawę kradzieży, która miała miejsce w jednym z mieszkań przy ulicy Żeglarskiej w Elblągu. Do drzwi 78-letniej elblążanki zapukał mężczyzna i poprosił o szklankę wody. Gospodarz tylko na chwilę spuścił obcego z oczu. Ta chwila wystarczyła, żeby intruz wszedł do pokoju i ze stołu ukradł 1400 zł emerytury. Funkcjonariusze ustalają sprawcę i jednocześnie ostrzegają żeby nie wpuszczać do domu obcych. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
Ostatnio ostrzegaliśmy elblążan przed oszustwami i kradzieżami „na wnuczka”, „na policjanta”, czy „na pracownika socjalnego”. Co jakiś czas pojawiają się ich różne wariacje. Metoda „na szklankę wody” jest wyrafinowana ale jednocześnie prosta. Złodziej puka do drzwi i prosi o szklankę wody. Następnie wchodzi do mieszkania, odwraca uwagę ofiary i okrada. Często zdarza się, że złodzieje chodzą parami. Taka sytuacja miała miejsce w miniony poniedziałek na ulicy Żeglarskiej w Elblągu. Około godziny 11. do drzwi mieszkania 78-letniej emerytki zapukał mężczyzna i poprosił o coś do picia. Kobieta wpuściła obcego i napoiła. Uprzejmie podziękował i wyszedł. Okazało się, że ze stołu w pokoju zniknęło 1400 zł emerytury. Pokrzywdzona zeznała, że nawet nie zauważyła kiedy złodziej wszedł do pokoju. Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia i zabezpieczają ślady. Zatrzymanie sprawcy to tylko kwestia czasu. Śledczy nie wykluczaną, że złodzieje mogą śledzić listonoszy. W tym przypadku mogło być podobnie. Złodziej z Żeglarskiej nie był sam. Towarzyszyła mu druga osoba. Z pewnością miał dobre rozpoznanie i wiedział, że pokrzywdzona ma w mieszkaniu pieniądze.
Policja ostrzega przed otwieraniem drzwi nieznajomym, a tym bardziej przed wpuszczaniem ich do środka. Prosimy też o sygnały o jakichkolwiek wizytach tajemniczych gości pod numerami telefonów 997 lub 112.