Bartoszyce: Zgłosił się na komendę policji, bo dowiedział się, że policjanci szykują na niego obławę
28-letni mieszkaniec Bartoszyc odpowie za rozbój mniejszej wagi, naruszenie miru domowego i groźby. Wszystko za sprawą zawiedzionej miłości. Teraz Łukasz S. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Taką decyzję podjął wczoraj sędzia rozpatrujący wniosek policjantów i prokuratora.
W czwartek na komendę policji w Bartoszycach zgłosiła się kobieta i zawiadomiła, że były partner ukradł jej telefon. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna wbrew jej woli wszedł do jej mieszkania i nie chciał go opuścić. Miało również dojść miedzy nimi do sprzeczki i szarpaniny. Wówczas 28-latek przytrzymując kobietę zabrał jej z kieszeni telefon. Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że mężczyzna wyzywał też pokrzywdzoną i groził jej pozbawieniem życia. Mężczyzna nie mógł się pogodzić z tym, że nie są już razem.
Jeszcze tego samego dnia Łukasz S. został zatrzymany. Sam zgłosił się na komendę. Wcześniej zadzwonił do oficera dyżurnego i zapytał, czy to prawda, że policjanci szykują na niego obławę. Wówczas oficer dyżurny powiedział, żeby przyszedł na komendę. 28-latek tak też zrobił.
Policjanci zebrali materiał dowodowy w tej sprawie. Na jego podstawie Łukaszowi S. przedstawili trzy zarzuty: rozboju mniejszej wagi, naruszenia miru domowego oraz gróźb karalnych. Mężczyzna przyznał się do ich popełnienia.
W sobotę na wniosek prokuratora i policjantów Sąd Rejonowy w Bartoszycach zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt. Najbliższe trzy miesiące 28-latek spędzi w odosobnieniu.
Za przestępstwo rozboju mniejszej wagi kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.