Na widok mundurowych zabarykadował się w Golfie. Kontrola drogowa zakończyła się dla niego osadzeniem w policyjnej celi
Pewien 50-latek ze Szczytna wsiadł za kierownicę Golfa, znajdując się w stanie nietrzeźwości. Na widok policyjnego radiowozu tak się zestresował, że postanowił odegrać scenę niczym z filmu. Mężczyzna złapał się za klatkę piersiową i nie wypowiadając ani jednego słowa, gestami przekazywał mundurowym, że potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Gdy na miejsce przybyli ratownicy, 50-latek nagle „ozdrowiał”. Odmówił udzielenia mu pomocy i zabarykadował się w samochodzie. Kontrola drogowa zakończyła się dla niego osadzeniem w policyjnej celi. „Żartowniś” niebawem odpowie również za bezpodstawne wezwanie na miejsce interwencji karetki pogotowia.
W poniedziałek (08.03.2021r.) tuż przed godziną 03:00 nad ranem na ulicy Piłsudskiego w Szczytnie, funkcjonariusze z referatu patrolowo – interwencyjnego zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę pojazdu marki Golf. Z informacji posiadanych przez mundurowych wynikało, że właśnie ten kierujący porusza się samochodem znajdując się w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna na widok mundurowych strasznie się zdenerwował. Złapał się za klatkę piersiową i gestami przekazywał informację, że potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Gdy zespół ratownictwa medycznego stawił się na miejscu interwencji, aby udzielić mu pomocy, 50-latek rozmyślił się. Tak się zabarykadował w samochodzie, że policjanci po wcześniejszym wezwaniu do zachowania zgodnego z prawem, musieli siłą kierowcę wyciągnąć z Golfa. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, a na siedzeniu w reklamówce leżała pusta butelka po wysokoprocentowym alkoholu. Mężczyzna odmówił przeprowadzenia wstępnego badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego została pobrana mu krew do analizy.
50-letni mieszkaniec Szczytna został zatrzymany i trzeźwiał w policyjnej celi. Po uzyskaniu wyników laboratoryjnych, mężczyzna usłyszy zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo „żartownisia” nie ominie kara za bezpodstawne wezwanie na miejsce ratowników medycznych, którzy w tym czasie mogliby nieść pomoc osobom, które naprawdę jej potrzebowały.
(ic/kh)