Nidzica: Oj dobra, dobra powiedział do policjantów. Zamiast mandatu, usłyszy zarzuty korupcyjne
Oj dobra, dobra, tak powiedział do patrolu ruchu drogowego kierowca, który został zatrzymany, bo jechał za szybko. Sprawca wykroczenia zamiast przyjąć 200-złotowy mandat i 6 punktów karnych, taką sama kwotę wsadził do dowodu rejestracyjnego i dał funkcjonariuszom. Mimo polecenia policjantów, 38-latek nie zabrał pieniędzy. Dlatego ze sprawcy wykroczenia, stał się podejrzewanym o przestępstwo korupcyjne zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Do kontroli drogowej doszło wczoraj po godzinie 16.30 na drodze krajowej nr 7 w pobliżu miejscowości Powierż. Patrol ruchu drogowego zatrzymał kierowcę vw, ponieważ ten jechał za szybko, aż 126 km/h. Tym samym przekroczył prędkość o 36 km. Podczas kontroli policjanci postanowili ukarać sprawce wykroczenia mandatem w wysokości 200 złotych. Na konto 38-latka miało trafić 6 punktów karnych. Tomasz P. nie chciał zgodzić się z takim zakończeniem sprawy. Włożył do dowodu rejestracyjnego dwa stuzłotowe banknoty, które miał załatwić sprawę. Policjanci widząc to nakazali kierowcy zabranie pieniędzy, jednak ten odpowiedział „Oj dobra, dobra”. Tym samym mężczyzna już nie będzie jedynie odpowiadał za wykroczenie drogowe, ale także za przestępstwo korupcyjne, za które grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
af