Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ostróda: Zaledwie kilku minut potrzebowali policjanci, aby zatrzymać podejrzanego o napad na kobietę spacerującą z 1,5-miesięcznym dzieckiem

Ostródzcy policjanci w ciągu kilku minut od zgłoszenia zatrzymali 37-latka, który napadł na młodą mieszkankę miasta. Kobieta spacerowała z 1,5-miesięcznym dzieckiem w wózku, gdy nagle podbiegł do niej mężczyzna, przewrócił ją i wyrwał warty 1000 złotych telefon komórkowy. Do zatrzymania sprawcy przyczyniła się szybka reakcja przypadkowej kobiety, która widząc zdarzenie powiadomiła policję i przez telefon wskazała kierunek ucieczki sprawcy. Maciej P. odpowie za rozbój, grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Bardzo przytomnie zareagowała jedna z mieszkanek Ostródy, która zauważyła atak mężczyzny na kobietę spacerującą z wózkiem, w którym znajdowało się niemowlę. Natychmiast zawiadomiła policję, a następnie, będąc w kontakcie z oficerem dyżurnym opisała wygląd podejrzanego oraz kierunek jego ucieczki.  Do zdarzenia doszło wczoraj w godzinach przedpołudniowych. Wówczas młoda mieszkanka Ostródy spacerując z 1,5-miesiecznym dzieckiem w wózku została zaatakowana przez mężczyznę, który zażądał od niej telefonu komórkowego. Gdy kobieta zaprotestowała, napastnik przewrócił ją na ziemię i pomimo stawianego oporu i krzyków pokrzywdzonej wzywającej pomocy, siłą wyrwał z kieszeni kurtki telefon i uciekł. Poszkodowana zauważyła nadjeżdżający radiowóz i szybko zrelacjonowała przebieg zdarzenia funkcjonariuszom. Policjanci cały czas pozostający w kontakcie z oficerem dyżurnym, który przekazywał im zebrane informacje, ruszyli w pościg za sprawcą. Współdziałanie poszkodowanej oraz świadka z policjantami przyczyniło się do szybkiego zatrzymania 37-latka, który tuż przed zatrzymaniem wyrzucił wyrwany pokrzywdzonej telefon.  W trakcie czynności policjanci ustalili również, że ten sam podejrzany kilka godzin wcześniej napadł na inną kobietę, próbując zabrać jej telefon. Wówczas został spłoszony przez przypadkowego przechodnia, który usłyszał wołanie o pomoc i zareagował. 37-latek tłumaczył policjantom, że w ten sposób chciał zdobyć pieniądze, by móc wyjechać do Gdańska. Co do dalszych jego losów decyzję podejmie prokurator, do którego dziś trafią materiały zebrane przez policjantów w tej sprawie.

Za rozbój oraz usiłowanie rozboju Maciejowi P. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony