Skradzione przedmioty trafiły do lombardu i na skup złomu, a podejrzani do policyjnej celi
Węgorzewscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, podejrzanych o kradzieże z włamaniem na terenie gminy Pozezdrze. W zainteresowaniu sprawców były pomieszczenia gospodarcze. Do zdarzeń doszło pod koniec września. Łupem sprawców padły elektronarzędzia, akumulatory, wózek transportowy oraz benzyna, wszystko o łącznej wartości 3500 zł. Funkcjonariusze odzyskali już znaczną część skradzionych przedmiotów. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Do włamań doszło w pod koniec września 2020 r. To wtedy oficer dyżurny węgorzewskiej policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w miejscowości Kuty oraz Przerwanki w gm. Pozezdrze nieznany sprawca włamał się do pomieszczeń gospodarczych. Pod wskazany adres natychmiast pojechali policjanci oraz technik kryminalistyki. Na miejscu w rozmowie z pokrzywdzonymi funkcjonariusze ustalili, że sprawca zrywając kłódkę dostał się do pomieszczenia. Łupem włamywacza padły elektronarzędzia m.in. kosiarka, piły spalinowa, wiertarka, szlifierka, akumulatory, wózek transportowy oraz benzyna. Łączna wartość mienia to 3500 zł.
Policjanci pracując nad tą sprawą zbierali materiały, przesłuchiwali świadków. Dzięki zebranym informacjom funkcjonariusze zatrzymali podejrzanych o włamania i odzyskali część skradzionych przedmiotów. Część przedmiotów znajdowała się w lombardzie, a część wylądowała już na skupie złomu.
Do policyjnego aresztu trafili 21-letni oraz 31-letni mieszkańcy gminy Pozezdrze. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Ostrzegamy!
Przy zakupie rzeczy po „okazyjnej” cenie lepiej zachować ostrożność i rozwagę. Takie przedmioty mogą pochodzić z przestępstwa kradzieży lub rozboju. Osoba, która kupiła taką, rzecz prędzej czy później zostanie ustalona i zatrzymana. Przedmiot zostanie jej odebrany, a ona sama naraża się na odpowiedzialność karną i odpowiedzialność przed sądem jako paser.
Za pasterstwo nieumyślne kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.
(af/tm)