Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Jeden chciał zarobić na czyjejś betoniarce, drugi chciał przyoszczędzić na butach

Różni ludzie sięgają po różne sposoby na wzbogacenie. Jedni dążą do tego ciężką i wytrwałą pracą, inni wybierają drogę na skróty. Ta druga opcja niestety często okazuje się złą decyzją. Przekonali się o tym ostatni pewien 32-latek z Kisielic, który chciał zarobić przy użyciu cudzej betoniarki oraz 43-latek z Ełku, który chciał zaoszczędzić i nie płacić za sportowe buty w sklepie.

Iława

Kara pozbawienia wolności grozi pewnemu mieszkańcowi Kisielic, który oszukał pracownika jednej z iławskich firm, wypożyczając z niej betoniarkę, której nie oddał w umówionym terminie. Iławscy policjanci, do których zgłosił się poszkodowany ustalili, że mężczyzna przez telefon przedłużył umowę najmu, jednak kiedy minął kolejny termin, nadal nie oddał jej firmie. Pracownicy wielokrotnie kontaktowali się z 32–latkiem w celu odzyskania sprzętu i uregulowania należności, jednak nie przynosiło to skutku. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu 32–latkowi. Przyznał się do winy tłumacząc, że nie oddawał betoniarki ponieważ taktował ją już jako swój sprzęt budowlany, który służył mu do zarabiania pieniędzy. Policjanci odzyskali betoniarkę, która przekazali pokrzywdzonemu. Kodeks karny za oszustwo przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.

Ełk

Do policjantów w Ełku wpłynęło zgłoszenie, że w jednym ze sklepów w mieście nieznany mężczyzna chciał ukraść buty. Na uwagę zwróconą przez personel uciekł z lokalu. Na nic się to zdało – szybko został zatrzymany. Policjanci, którzy interweniowali w tej sprawie, zauważyli opisanego mężczyznę i zatrzymali go już kilkanaście minut po zgłoszeniu. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 43-latek chciał ukraść sportowe buty i w tym celu zaczął wycinać zabezpieczenia antykradzieżowe, które były przyczepione do obuwia. W rezultacie spowodowało to uszkodzenie dwóch par butów o łącznej wartości blisko 400 złotych. Mężczyzna widząc reakcję personelu i chcąc uniknąć odpowiedzialności, wybiegł ze sklepu. W pośpiechu nie zdążył nawet zabrać torby z dokumentami na swoje nazwisko. 43-latek najprawdopodobniej odpowie za usiłowanie kradzieży. Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę aresztu, ograniczenia wolności,  lub grzywny. Mężczyzna będzie także zobowiązany do zapłaty równowartości uszkodzonych butów.

(jk/akdn/tm)

Powrót na górę strony