Drogą ekspresową S7 jechali nad morze… rowerami
Czterech młodych mężczyzn postanowiło dojechać rowerami z Warszawy do Władysławowa. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie droga, którą wybrali. Widok kierujących jednośladami na drodze ekspresowej S7 skutkował interwencją policjantów, która zakończyła się dla każdego z rowerzystów mandatem karnym. Dowiedzieli się przy okazji o tym, że drogą ekspresową mogą poruszać się jedynie samochody.
„Ignorantia iuris nocet” – czyli „ignorancja prawa szkodzi” – to paremia prawnicza wyrażająca jedną z podstawowych zasad prawa, wywodząca się z prawa rzymskiego. Choć pochodzi sprzed wielu wieków, aktualna jest również dziś. Przekonali się o tym czterej rowerzyści z Warszawy.
W środę (05.08.2020) około północy oficer dyżurny nidzickiej policji otrzymał informację o kilku osobach jadących rowerami drogą ekspresową S7. Według zgłoszenia rowerzyści przemieszczali się od strony Mławy w kierunku Nidzicy. Interweniujący policjanci ruchu drogowego potwierdzili zgłoszenie i na wysokości Węzła Powierż zatrzymali czterech młodych mężczyzn, kierujących jednośladami.
Rowerzyści funkcjonariuszom, którzy ich zatrzymali tłumaczyli, że wybrali się rowerami z Warszawy do Władysławowa. Uczestnicy interwencji to osiemnastolatkowie z Warszawy i Piaseczna. Wakacyjna wycieczka rowerowa skończyła się dla każdego z nich mandatem karnym. Następnie policjanci skierowali rowerzystów na drogę serwisową, którą dalej mogli jechać do celu.
Pamiętajmy, że drogi ekspresowe to drogi o ograniczonej dostępności. Oznacza to, że po tego typu drodze nie mogą poruszać się piesi, rowerzyści, motorowerzyści czy kierowcy pojazdów zaprzęgowych. Wjazd na drogę pojazdem, dla ruchu którego droga ta nie jest przystosowana to wykroczenie. Na drodze ekspresowej mogą poruszać się tylko pojazdy samochodowe. Za złamanie tego przepisu grozi mandat karny w wysokości 250 zł.
(ap/tm)