Jeden przyjechał do komendy, by… zmylić pościg, drugi kierował mimo zakazu. Obaj posiadali narkotyki
Policyjny patrol wjeżdżając na teren komendy zauważył dziwnie zaparkowaną hondę accord, a w niej wystraszonego mężczyznę. Gdy policjanci zapytali go co się stało i dlaczego tu stoi, ten zaczął im opowiadać o tym, że był ścigany i postanowił się ukryć na parkingu komendy. Policjanci z Pasłęka zatrzymali 23-latka, który pomimo orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych wsiadł za kierowcę. W samochodzie policjanci znaleźli 8 woreczków z amfetaminą.
Niecodzienne tłumaczenie się 25-latka zastanowiło policjantów. Mężczyzna był pobudzony, gestykulował i tłumaczył im ciągle, że aby zgubić pościg przyjechał do komendy. Policjanci postanowili wylegitymować go oraz sprawdzić jego auto. Na tylnej kanapie hondy zauważyli dwie tablice rejestracyjne. Po sprawdzeniu numerów w bazie okazało się, że pochodzą one z kradzieży. Policjanci przeszukali auto oraz samego 25-latka. Przy nim znaleźli foliowe zawiniątko z białą substancją, a drugi taki woreczek foliowy znaleziono w aucie przy fotelu kierowcy. Narkotykowy tester potwierdził, że jest to amfetamina. 25-latek przyznał się policjantom, że wcześniej zażywał narkotyki i prowadził po nich samochód. Mężczyzna nie miał przy sobie prawa jazdy, ponieważ podczas wcześniejszej kontroli zostało mu przez policjantów zatrzymane. Jego honda accord trafiła na policyjny parking, on natomiast resztę nocy spędził w areszcie.
25-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających oraz kierowania pojazdem pod wpływem narkotyków. Może mu grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W Pasłęku przy ulicy Ogrodowej do kontroli został zatrzymany ford mondeo. Za kierownicą siedział 23-latek. Jak się okazało kieruwał autem mimo zakazu prowadzenia pojazdów do 2024 roku. W trakcie kontroli policjanci znaleźli w aucie 8 woreczków z białą substancją która okazała się amfetaminą. Teraz nieodpowiedzialnemu 23-latkowi grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
(kn/js/rj)