„Ja poprowadzę, bo i tak nie mam prawa jazdy” – dwójka warszawiaków odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości
Kara do 2 lat pozbawienia wolności grozi 45-letniemu mieszkańcowi Warszawy i jego 41-letniej znajomej. Para przyjechała na Mazury, aby odpocząć i odwiedzić rodzinę. W trakcie podróży postanowili zrobić sobie przerwę. Rozpalili ognisko i spożyli alkohol na prywatnym polu biwakowym. W trakcie biesiadowania okazało się, że zabrakło im papierosów, więc wsiedli do swojego pojazdu i udali się w celu poszukiwania sklepu. Nie ujechali jednak daleko, gdyż do kontroli drogowej zatrzymał ich szczycieński patrol policji. Turyści mieli w organizmie blisko po 2,5 promila alkoholu. Zostali zatrzymani i noc spędzili w policyjnej celi.
W niedzielę (19.04.2020r.) kilka minut po godzinie 19:00 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące nielegalnego wtargnięcia na prywatne pole biwakowe. W rozmowie z osobą zgłaszającą ustalił, że dwie osoby tj. kobieta i mężczyzna wjechali na prywatną posesję i z odpadów budowlanych rozpalili sobie ognisko.
Na miejsce interwencji zostali skierowani funkcjonariusze z referatu patrolowo-interwencyjnego, którzy uzyskali informację, że osoby te oddaliły się w kierunku miejscowości Elganowo. Policjanci opatrolowali wskazaną trasę i w trakcie przejazdu zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki Kia. Na fotelu kierowcy siedział 45-letni mieszkaniec Warszawy zaś na miejscu pasażera jego 41-letnia partnerka. Funkcjonariusze od razu wyczuli od nich silną woń alkoholu. Para została poddana badaniu na zawartość alkoholu. Okazało się, że oboje mieli blisko po 2,5 promila alkoholu w organizmie.
W trakcie rozmowy funkcjonariusze ustalili, że przyjechali oni na wypoczynek do rodziny, jednak w trakcie podróży postanowili zrobić sobie przerwę. Wjechali na pobliskie pole biwakowe, rozpalili ognisko i spożyli alkohol. W trakcie biesiadowania zabrakło im papierosów, więc wyruszyli do pobliskiego sklepu. Za kierownicę pojazdu wsiadła 41-latka, która miała oświadczyć, że „oboje są nietrzeźwi a ona i tak nie ma prawa jazdy, więc lepiej będzie jak ona pojedzie”. W między czasie jednak 45-latek postanowił, że to on pokieruje i para zamieniła się za kierownicą.
Mieszkańcy Warszawy zostali zatrzymani przez szczycieńskich funkcjonariuszy i niedzielną noc spędzili w policyjnej celi. 45-latek i jego 41-letnia partnerka usłyszeli już zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Szczycieńscy śledczy ustalili również, że faktycznie kobieta nie posiada uprawnień do kierowania, natomiast mężczyźnie zostały one jakiś czas temu zatrzymane.
Teraz o dalszym ich losie zadecyduje sąd. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości kodeks przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności. Para odpowie również za naruszenie przepisów dotyczących zakazu bezcelowego przemieszczania się w okresie epidemii.
(ic/rj)