Olsztyn: Poszukiwana i po dopalaczach – nieletnia trafiła do szpitala
Dopalacze to poważne zagrożenie, a ich zażycie może przynieść nieprzewidywalne skutki. Na własnej skórze przekonała się o tym 17-letnia mieszkanka Olsztyna. Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Dworcowej w Olsztynie na klatce schodowej usłyszeli ją wołającą o pomoc i zaniepokojeni jej zachowaniem wezwali służby ratunkowe. Dziewczyna trafiła do szpitala na obserwację, gdzie lekarze stwierdzili, że na jej zachowanie mogły mieć wpływ substancje niewiadomego pochodzenia. Po sprawdzeniu 17-latki w policyjnych systemach wyszło również na jaw, że jest ona poszukiwana przez łódzką policję.
Wczoraj (01.01.2019) po godz. 21:00 na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Dworcowej w Olsztynie mieszkańcy zauważyli dziewczynę wzywającą pomocy. Już na pierwszy rzut oka można było nabrać przekonania, że wcześniej mogła ona zażyć dopalacze lub jakieś inne substancje psychoaktywne. Młoda kobieta miała nieskoordynowane ruchu, a logiczny kontakt werbalny z nią był praktycznie niemożliwy. Na miejscu po chwili pojawili się policjanci, którzy do pomocy 17-latce wezwali karetkę pogotowia.
Nastolatka została przewieziona do szpitala w Olsztynie, gdzie lekarze stwierdzili, że poszkodowana znajduje się prawdopodobnie pod działaniem środków psychoaktywnych nieznanego pochodzenia – dopalaczy. Młoda kobieta została w szpitalu na obserwacji. Po sprawdzeniu 17-latki w policyjnych systemach okazało się również, że jest ona poszukiwana przez łódzki komisariat policji w związku z samowolnym oddaleniem się z ośrodka wychowawczego.
Policjanci w swojej pracy wiele uwagi poświęcają informowaniu o zgubnym działaniu narkotyków, szczególnie tzw. dopalaczy, których pochodzenie i skład są najczęściej nieznane. By przestrzec młodych ludzi przed ich zażywaniem, regularnie podajemy przykłady zatruć młodych ludzi, którzy po zażyciu dopalaczy trafiają do szpitali w całej Polsce, często w stanie zagrażającym ich życiu. Niestety mimo tego, że funkcjonariusze informują o negatywnych skutkach zażywania środków odurzających, wciąż zdarzają się osoby, które na własnym organizmie testują działanie nieznanych substancji.
(rp/tm)