Olsztyn/Stawiguda: Nietrzeźwy i poszukiwany jechał rowerem – z odsieczą przyszło dwóch kolegów, jeden również nietrzeźwy, a drugi poszukiwany
Policjanci ruchu drogowego na terenie Stawigudy zatrzymali rowerzystę, który miał problemy z kierowaniem. Okazało się, że był nietrzeźwy i jednocześnie poszukiwany. 32-latek zadzwonił do swojego kolegi aby ten zabezpieczył jednoślad. Jak się okazało kolega okazał się także nietrzeźwy. To nie koniec tzw. „galimatiasu” w tej sprawie. Nietrzeźwy rowerzysta zadzwonił do kolejnego kolegi. Ten okazał się być trzeźwym, ale poszukiwanym przez olsztyńską prokuraturę.
Wczoraj (09.12.2018r.) w godzinach porannych policjanci ruchu drogowego zauważyli w miejscowości Stawiguda poruszającego się tzw. „wężykiem” rowerzystę. Funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli drogowej. Od rowerzysty wyraźnie czuć było silną woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenie mundurowych co do stanu kierującego jednośladem. W organizmie 32-latka krążyły dwa promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych wyszło również na jaw, że nietrzeźwy rowerzysta jest poszukiwany przez prokuraturę do ustalenia jego miejsca pobytu. Ale to dopiero początek zawiłej historii…
Policjanci wykonujący czynności służbowe, polecili 32-latkowi aby ten zadzwonił po trzeźwą osobę, która będzie w stanie odebrać jego rower. Po chwili na miejsce przyszedł kolega nieodpowiedzialnego cyklisty. Rowerzysta widząc, że policjant idzie zbadać jego kolegę, nie czekając na wynik badania od razu zaczął wybierać numer na swoim telefonie komórkowym mówiąc do funkcjonariusza cyt. ,, panie policjancie ja nie wiedziałem, że będziecie też go sprawdzać na trzeźwość, on pił razem ze mną i wcale trzeźwiejszy nie będzie. Dzwonię po innego kumpla…".
32-latkowi zostało ostatnie koło ratunkowe, którym było wykonanie numeru telefonu do innego kolegi. Po kilku minutach na horyzoncie pojawił się trzeźwy mężczyzna i zobowiązał się do zabezpieczenia pojazdu, którym kierował jego nietrzeźwy kolega. Niestety, po sprawdzeniu 37-latka w policyjnych systemach okazało się, że jest on poszukiwany przez olsztyńską prokuraturę do przedstawienia mu zarzutów dot. znieważenia funkcjonariusza publicznego. Mina pana zabezpieczającego pojazd była bezcenna.
Skończyło się na tym, że nietrzeźwy rowerzysta po wypełnieniu oświadczenia dotyczącego jego miejsca pobytu został ukarany pięciuset złotowym mandatem, za kierowanie pod wpływem alkoholu. Natomiast 37-latek usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego do którego się przyznał. Rower trafił rower do poszukiwanego trzeźwego kolegi, który z pewnością przekaże jednoślad swojemu koledze kiedy ten wytrzeźwieje.
rp/kw