Węgorzewo: Pijany kierowca zgłosił rozbój którego... nie było
36-latek zgłosił policjantom, że padł ofiarą rozboju. Twierdził, że został napadnięty i ukradziono mu samochód. Policjanci szybko zorientowali się, że mężczyzna kłamie. Był pijany. Miał w organizmie ponad 1 promil alkoholu. 36-latek został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty. Mężczyzna odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie kolizji drogowej. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (10.06.2018). W godzinach popołudniowych oficer dyżurny węgorzewskiej policji otrzymał zgłoszenie o skradzionym samochodzie. Z relacji zgłaszającego wynikało, że został napadnięty przez grupę osób, która następnie zabrała mu kluczyki od samochodu i nim odjechała. Niecałą godzinę od zgłoszenia funkcjonariusze odnaleźli samochód należący do zgłaszającego. Pojazd był rozbity i pozostawiony na polnej drodze. Jednak zgłaszający w składaniu wyjaśnień był chaotyczny, nie potrafił jednoznacznie wskazać ilu było napastników i w którym kierunku dokładnie podejrzani odjechali.
Podejrzenia funkcjonariuszy się potwierdziły. Napadu nie było. 36-latek został zatrzymany do wyjaśnienia. Mężczyzna był pijany. Miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie.
Podczas przesłuchania 36-latek przyznał się, że sam wymyślił historię o napadzie aby uniknąć odpowiedzialności. Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. Odpowie równie za spowodowanie kolizji drogowej.
Mieszkańcowi Węgorzewa grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.