Olsztyn: Przeładowanym busem z pracy. Nadkomplet z imprezy w bagażniku
Bus, którym może jechać sześć osób, pomieścił prawie dwa razy więcej. Tak z pracy wracali pracownicy budowlani. Olsztyńscy studenci zaś, nadkomplet z imprezy przewozili w bagażniku. Na szczęście nie doszło do tragedii. Kierowcy zostali ukarani mandatami.
Lekkomyślność niektórych kierowców jest zatrważająca. Policjanci spotykają się z różnymi przypadkami. Dwie niecodzienne sytuacje przytrafiły się w miniony weekend funkcjonariuszom z olsztyńskiej policji.
W piątek około godziny 16.30 oficer dyżurny Komisariatu Policji w Olsztynku otrzymał telefoniczne zgłoszenie o tym, że drogą krajową nr 51 ma jechać bus, którego kierowca prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję. W miejscowości Ameryka policjanci zatrzymali do kontroli drogowej wskazanego busa vw T-4. Jak się okazało, kierowca był trzeźwy. Funkcjonariusze podczas interwencji zauważyli jednak, że w pojeździe przeznaczonym do przewozu 6 osób, oprócz kierowcy jechało jeszcze 10. Pięciu pasażerów siedziało na podłodze z tyłu pojazdu.
63-letni kierowca tłumaczył się policjantom, że wiezie pracowników z budowy. Z uwagi na to, że drugi samochód służbowy się zespół, zabrał do swojego busa pozostałych pracowników.
Za przewóz osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym pojazdu, kierujący Ryszard D. został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Pasażerowie siedzący na podłodze otrzymali zaś mandaty karne po 100 zł za jazdę bez wymaganych pasów bezpieczeństwa.
Drugie z kategorii nieodpowiedzialnych zachowań uczestników ruchu drogowego miało miejsce dziś w nocy. Kilka minut przed północą oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie od pracowników Straży Uniwersyteckiej Uniwersytetu Warmińsko Mazurskiego w Olsztynie o tym, że zatrzymali samochód, w którym jechało więcej osób niż powinno.
Jak się okazało, pracownicy Straży Uniwersyteckiej na jednej z ulic Kortowa zauważyli, samochód osobowy jadący z otwartą tylną klapą bagażnika. Aby tego było mało, w otwartym bagażniku jechały 3 osoby. Młodzi ludzie w wieku 20-23 lat wracali z imprezy. Strażnicy zatrzymali mitsubishi i wezwali funkcjonariuszy policji.
Będący na miejscu interwencji policjanci stwierdzili, że w pojeździe mogącym pomieścić 5 osób jechało o trzy za dużo. Wszyscy pasażerowie byli pod wpływem alkoholu. Zarówno kierowca jak i jego kompani nie potrafili wytłumaczyć swojego nieodpowiedzialnego zachowania.
W tym przypadku dla kierującego Tomasza S. przejażdżka skończyła się mandatem karnym w wysokości 300 zł i 3 pkt karnymi.