Szczytno: Policjanci z Białegostoku i Przasnysza oraz funkcjonariusz Straży Granicznej – nie pozwolili odjechać nietrzeźwym kierowcom
Dwaj policjanci z białostockiego Oddziału Prewencji Policji w drodze na szkolenie do Szczytna zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. 62-latek kierując autem uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Funkcjonariusze nie pozwolili mu ruszyć w dalszą drogę. Z kolei policjant z Przasnysza oraz funkcjonariusz Straży Granicznej zatrzymali nietrzeźwego 25-latka, który w Szymankach spowodował kolizję. Jak się ponadto okazało, 25-latek był poszukiwany do odbycia kary aresztu, za dokonane wcześniej kradzieże.
Z Białegostoku jechali do Szczytna
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku wczoraj (12.11.2017) wieczorem jechali na szkolenie zawodowe do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. W miejscowości Występ ich uwagę zwrócił osobowy VW, którego styl jazdy był co najmniej zastanawiający. Pojazd nie trzymał się jednego pasa i jechał zygzakiem, aż nagle wykonał manewr skrętu w kierunku bramy jednej z posesji i… uderzył w jej ogrodzenie.Reakcja policjantów była natychmiastowa. P odbiegli do pojazdu, otworzyli drzwi od strony kierowcy i wtedy poczuli ze środka silny zapach alkoholu. Mężczyzna mówił również w sposób bełkotliwy. Białostoccy funkcjonariusze zgasili silnik VW Passata i wyciągnęli ze stacyjki kluczki, uniemożliwiając tym samym dalszą jazdę.Na miejsce wezwani zostali szczycieńscy policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że kierowca to 62-letni mieszkaniec gminy Świętajno, który już od 2012 roku posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami. Dodatkowo wczoraj miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Teraz za swoje zachowanie 62-latek odpowie przed sądem.
Policjant z Przasnysza i maratończyk ze Straży Granicznej w drodze na służbę
Dwaj funkcjonariusze - policjant z Przasnysza oraz strażnik graniczny z oddziału w Olsztynie - w sobotę (11.11.2017) jednym czasie znajdowali się w tym samym miejscu - na trasie z Szymanek do Wielbarka. Obaj około południa, własnymi samochodami, jechali na służby do swoich jednostek. W pewnym momencie na ich drodze pojawił się jadący z przeciwka Nissan Sunny, który wyglądał tak, jakby jego kierowca nie mógł zapanować na kierownicą. Nagle nissan zjechał ze swojego pasa ruchu, wjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Widzący to funkcjonariusze wysiedli ze swoich aut, aby udzielić pomocy poszkodowanym i podbiegli do nissana. I w tym momencie akcja nabrała rozpędu. Z rozbitego auta od strony kierowcy wybiegł młody mężczyzna i zaczął uciekać w kierunku pobliskiego lasu. W samochodzie został drugi człowiek – pasażer. Za uciekającym kierowcą pobiegł funkcjonariusz Straży Granicznej, zaś przy kierowcy pozostał przasnyski policjant. Kierowca nissana nie miał świadomości, że goni go doświadczony strażnik graniczny, a jednocześnie aktywny maratończyk.
Gdy 25-latek został zatrzymany, na jaw wyszedł powód jego desperackiej ucieczki. Od mężczyzny był wyczuwalny silny zapach alkoholu. Wezwani na miejsce szczycieńscy policjanci doprowadzili do pobrania od mężczyzny krwi do badań za zawartość alkoholu w organizmie.
Jak się okazało, 25-latek był doskonale znany policjantowi z Przasnysza, który kilka lat temu pracował na terenie powiatu szczycieńskiego. Po potwierdzeniu jego danych w systemie informatyczny, wyszło na jw także to, że jest on poszukiwany nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego, za dokonane wcześniej przestępstwo kradzieży narzędzi z budynku gospodarczego.
Za to przestępstwo został osadzony w areszcie, gdzie od soboty odbywa już roczną karę pozbawienia wolności. Dodatkowo mężczyzna odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
(ESz/TM)