Elbląg: Nie chodzi o to, by tylko karać
To nie „Drogówka” jak u Smarzowskiego - zapewnia post. Grzegorz Łuczko, który po ukończeniu klasy o profilu technik analityk w Zespole Szkół Technicznych przy Grottgera, jako jedyny ze swojego rocznika, zdecydował się na pracę w elbląskiej policji. Wystawianie mandatów? - Czasami to jedyna forma dojścia do rozsądku kierowcy, bo pogrożenie palcem nie działa.
Post. Grzegorz Łuczko jest absolwentem ZST przy ul. Grottgera. Był pierwszym rocznikiem, który ukończył klasę o profilu technik analityk.
- Byliśmy „królikami doświadczalnymi”, bo rozpoczynaliśmy ten profil i było to wówczas swego rodzaju „wow” - wspomina młody policjant. - Gdy rozpoczynaliśmy naukę był rok 2009 r. To była pierwsza tego typu klasa w Elblągu, zainteresowanie nią duże, a jeszcze dochodziły hasła policja i straż pożarna... Zajęcia ze służbami mundurowymi były innowacją, podstawą była chemia, dużo chemii – zaznacza post. Grzegorz Łuczko. - Były zajęcia w laboratorium, bo to doświadczalny i ciężki profil. Ale mieliśmy też zabezpieczanie imprez i inne akcje, które dały pogląd na to, jak wygląda praca w policji.
Inaczej niż w filmach i serialach kryminalnych?
- Ja ich nie oglądam, bo się denerwuję i łapię za głowę – śmieje się młody policjant. - Część prawdy to może i w nich jest, ale i tak przerysowana. Zostawmy sobie dystans.
Szkoła na tyle go przekonała, że sam postanowił sprawdzić, jak wygląda praca w służbach.
- Dała częściowy pogląd, człowiek wiedział, na co się pisze – mówi post. Grzegorz Łuczko. - Wielu uważa, że praca w policji to praca dla każdego. Nie jest to jednak lekka robota.
Post. Łuczko jako jedyny ze swojego rocznika podjął służbę w policji. Pracuje w Wydziale Ruchu Drogowego KMP w Elblągu. Czy jest zadowolony?
- Tak, choć są plusy i minusy tej pracy – mówi. - Zdarzenia drogowe są czasem skomplikowane, wymagają znajomości przepisów, dobrego rozpytania, no, i uczę się od starszych policjantów. Jestem młodym funkcjonariuszem, rok w Ruchu Drogowym, ale już zdążyłem dużo zobaczyć. Były zdarzenia śmiertelne...
Za wystawianie mandatów kierowcy policjantów raczej nie lubią.
- Nie chodzi o to, by karać ludzi, ale, niestety, czasami to jedyna forma dojścia do rozsądku kierowcy, bo pogrożenie palcem nie działa – stwierdza post. Łuczko. - Społeczeństwo jest coraz bardziej świadome i dzięki temu kierowcy wiedza, o czym mówimy i że pracujemy na przepisach, które są dane. Nie stawiamy znaków, nie rysujemy linii tylko też ich przestrzegamy, jak inni użytkownicy ruchu. Ale uczestniczymy i w przyjemnych akcjach – zauważa post. Grzegorz Łuczko - jak ostatnia rozdawania dzieciom misiów pod szkołą. Uważam, że to pozytywna akcja – kontynuuje. - Dzieciaki były zadowolone, dla nas była to odskocznia.
Młody policjant z sympatią wraca do swoich szkolnych lat spędzonych przy Grottgera. Poleca naukę w klasie o profilu technik analityk, jednak sam siebie w laboratorium nie widzi.
- Nie chciałbym spędzić reszty życia w laboratorium wśród próbówek. Wolę pracę z ludźmi, jaka by ona nie była, a policja daje takie możliwości – kończy post. Grzegorz Łuczko.
(tekst został przygotowany przez Agatę Janik z serwisu Portel.pl)
(portEl.pl/TM)