Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ełk/Braniewo: Bezpodstawnie wezwali policję

Policjanci z Ełku interweniowali wobec mężczyzny, który miał został okradziony i pobity. Jak się później okazało zgłaszającym był nietrzeźwy 54-latek, który w ten sposób chciał sobie zorganizować transport do domu. W Braniewie 31-latek dla głupiego „żartu” zaalarmował służby ratunkowe aby we wsi „coś się działo”.

Ełk:
 
Policjanci zostali poproszenia interwencję przez mężczyznę, który miał zostać okradziony i pobity. We wskazanym miejscu, pod sklepem policjanci zastali dwóch mężczyzn pijących piwo. Okazało się, że jeden z nich to zgłaszający. Pijany mężczyzna przyznał, że wezwał policję, bo chciał żeby patrol odwiózł go do domu oddalonego o 3 kilometry. 54-latek był zbulwersowany, że policjanci nie chcą spełnił jego żądań.
W rezultacie policjanci zapewnili mu transport. 54-latek został zabrany do policyjnej celi do wytrzeźwienia. W chwili zatrzymania mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych za wywołanie niepotrzebnej czynności służb.
 
Braniewo:

Wczoraj po godzinie 17.00 policjanci zostali wezwani do interwencji w Rudłowie gm. Braniewo, gdzie miała się awanturować grupa mężczyzn. Na miejsce przyjechały dwa policyjne radiowozy oraz karetka pogotowia. Policjanci szybko wyjaśnili, że zdarzenie nie miało miejsca, a zgłoszenie jest wynikiem głupiego "żartu" 31-letniego mieszkańca gm. Braniewo. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do jednostki Policji i poddali badaniu na trzeźwości. 31-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

W trakcie wyjaśniania całej sytuacji mundurowi ustalili, że oprócz operatora numer alarmowego 112, 31-latek powiadomił wcześniej dyspozytora karetki pogotowia o niezaistniałym wypadku drogowym, a następnie zadzwonił do dyżurnego jednostki Policji z informacją, że jest pobity i potrzebuje pomocy. Żadne ze zgłoszeń nie było prawdziwe. A wszystko po to, jak powiedział policjantom, aby we wsi "coś się działo".

Policjanci sporządzili dokumenty celem ukarania 31-latka za popełnione wykroczenie. Wniosek zostanie skierowany do sądu. Za wykroczenie wywołanie fałszywego alarmu nieprawdziwą informacją organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia grozi mu teraz kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych.

Policjanci po raz kolejny przypominają, że nr 112, 999, 998, 997 to numery alarmowe i należy z nich korzystać tylko w sytuacjach alarmowych. Areszt, ograniczenie wolności, grzywna do 1500 zł to kary jakie kodeks wykroczeń przewiduje za bezzasadne wzywanie służb.

(akdn/ak/rj)
Powrót na górę strony