Ostróda: Mandat karny za bezpodstawne wezwanie policji
Mieszkanka Ostródy bezpodstawnie wezwała patrol policji - najpierw kobieta zgłosiła, że jej konkubent dał sąsiadce klucze do wspólnego poddasza, a następnie 55-latka chciała, by policjanci - skoro już przyjechali - przywieźli jej butlę z gazem. Interweniujący funkcjonariusze za takie nierozsądne zachowanie ukarali kobietę mandatem karnym.
Policjanci prewencji z Ostródy każdego dnia podejmują około 50 interwencji. Niepotwierdzone zgłoszenia, głupie żarty, głuche telefony, czy też bezpodstawne wezwania wydłużają czas reakcji policjantów w sytuacjach, gdzie faktycznie potrzebna jest pomoc.
W sobotę (28.01.2017) na numer alarmowy oficera dyżurnego ostródzkiej policji zadzwoniła kobieta, która wezwała patrol na interwencję, choć tak naprawdę wcale nie potrzebowała pomocy.
Kobieta najpierw zgłosiła, że jakaś nieupoważniona do tego osoba przebywa na jej poddaszu. Na miejscu okazało się, że to konkubent zgłaszającej dał sąsiadce klucze do wspólnego poddasza, z którego skorzystała. Gdy to zostało ustalone 55-latka zażądała, by policjanci - skoro i tak już przyjechali - przywieźli jej butlę z gazem.
Interweniujący policjanci za bezpodstawne zgłoszenie interwencji ukarali 55-latkę mandatem karnym. Za ten czyn kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, pozbawienia wolności lub wysoką grzywnę.
Policjanci apelują - przed zgłoszeniem interwencji warto zastanowić się, czy sprawa z którą dzwonimy rzeczywiście wymaga obecności policji. Dzięki temu, osoby które pilnie potrzebują pomocy będą obsłużone bezzwłocznie.
(JK/TM)