Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Olsztyn: Pijana uderzyła w znak i próbowała odjechać. Została ujęta przez świadków

Wzorową postawą obywatelską wykazało się dwoje świadków, którzy podejrzewając, że za kierownicą volkswagena siedzi pijana kobieta, podbiegli do auta i uniemożliwili jej dalszą jazdę. Ich przypuszczenia okazały się słuszne. 36- latka miała ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Za popełnione przestępstwo grozi jej kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj (01.12.2016) oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, że przy ul. Sikorskiego, przy wyjeździe z parkingu jednego z hipermarketów ujęto prawdopodobnie nietrzeźwego kierowcę.

Na miejscu policjanci ustalili, że kierująca volkswagenem, wyjeżdżając z parkingu, uderzyła w znak drogowy i nie zatrzymując się, pojechała dalej. Widział to inny kierowca, który podejrzewając, że może być pijana pojechał za nią i postanowił ją zatrzymać. Jak okazało się, nie był jedyną osobą, która chciała uniemożliwić jej dalszą jazdę.
Jak ustalili funkcjonariusze, 36- latka była klientką salonu kosmetycznego w centrum handlowym. Podczas zabiegu niespodziewanie wyszła. Pracownica sklepu wyczuła od niej woń alkoholu. Zdziwiona takim zachowaniem poszła za nią i zobaczyła, że klientka wsiada do auta i próbuje odjechać. Wówczas postanowiła powiadomić o tym policję.

W tym samym czasie wyjeżdżający z parkingu mężczyzna zauważył volkswagena. Siedząca za jego kierownicą kobieta uderzyła w znak drogowy i nie zatrzymując się pojechała dalej. Podejrzewając, że może być pijana postanowił ją zatrzymać. W tym samym czasie do volkswagena podbiegłą pracownica salonu kosmetyczne. Razem uniemożliwili dalszą jazdę siedzącej za kierownicą 36- latce.

Badanie kobiety wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Nie potrafiła wyjaśnić swojego zachowania. Straciła prawo jazdy, a za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Grozi jej kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i wysoka grzywna.

Jak widać, wśród mieszkańców miasta nie ma przyzwolenia na tego typu zachowanie.

(ab/rj)

Powrót na górę strony