Bartoszyce, Ostróda: Muszą opuścić mieszkanie i zostali objęci dozorem policjantów. 17- i 40-latek odpowiedzą za przemoc wobec bliskich
Policyjny dozór, zakaz kontaktowania z matką i małoletnią siostrą oraz nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania - to konsekwencje jakie poniesie 17-latek z Sępopola za znęcanie się nad bliskimi. Podobne konsekwencje poniósł 40-letni sprawca przemocy domowej z Ostrody. Obaj mężczyźni za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.
W środę (02.11.2016) bartoszyccy policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Sępopolu awanturuje się 17-latek, wyzywając przy tym wulgarnie bliskich. Chłopak trzymając w ręku nóż groził matce i młodszej siostrze pozbawieniem życia. Kiedy usłyszał o wezwaniu policji uciekł z mieszkania. Policjanci odnaleźli go na jednej z ulic Sępopola. 17-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Funkcjonariusze wiedzieli, że chłopak nie po raz pierwszy wszczął awanturę i wyzywał bliskich. Takie sytuacje zdarzały się od lipca 2015 roku. Chłopak kopał i bił matkę oraz siostrę. Z każdą kolejną awanturą jego agresja wzrastała. Kiedy trzymając w ręku nóż, groził im pozbawieniem życia przestraszyły się. Obawiały się, że faktycznie może zrobić im krzywdę.
Policjanci przesłuchali świadków, którzy potwierdzili relację pokrzywdzonych. 17-latek usłyszał zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad bliskimi. W piątek zapadła decyzja, że musi się wyprowadzić z wspólnie zajmowanego mieszkania, nie może zbliżać się do matki i siostry oraz 3 razy w tygodniu musi stawiać się w Komendzie Powiatowej Policji w Bartoszycach na policyjnym dozorze. 17-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Dozór policyjny i nakaz natychmiastowego opuszczenia lokalu mieszkalnego, to decyzja prokuratora wobec 40-letniego sprawcy przemocy domowej w Ostródzie. Mężczyzna od kilku miesięcy niejednokrotnie poniżał i szarpał swoją żonę. Swoją agresję 40-latek również kierował wobec swoich małoletnich dzieci. Wczoraj (05.11.2016) na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokurator zastosował wobec 40-latka dozór policyjny połączony z nakazem natychmiastowego opuszczenia lokalu mieszkalnego.
Teraz mężczyźnie za znęcanie się nad osobami najbliższymi grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
(BP/JK/TM)