Ełk: 30-latek strzelał z wiatrówki. Usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia innych osób
Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszał 30-letni ełczanin. Mężczyzna strzelał z wiatrówki do styropianowej tarczy zawieszonej na drzewie. Nie zważał na to, że pociski przelatywały na sąsiednie podwórko, gdzie bawiły się dzieci. Jeden z pocisków przeleciał tuż nad głową 9-latka.
W miniony weekend oficer dyżurny policji odebrał zgłoszenie, że w Ełku ktoś strzela z broni. Na miejsce natychmiast została skierowana załoga patrolowo-interwencyjna. Policjanci ustalili, że 30-latek zawiesił na drzewie na swojej posesji tarczę ze styropianu na wysokości niecałe 1,5 metra nad ziemią. W jej kierunku oddawał strzały z wiatrówki, jednak pociski przelatywały na podwórko sąsiadów, gdzie bawiło się dwóch chłopców. Opiekująca się nimi kobieta widziała, jak jeden z pocisków przeleciał tuż nad głową 9-latka. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Dochodzeniowcy już przedstawili mu zarzut narażenia ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu teraz kara nawet 1 rok pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że wiatrówki używane w niewłaściwy sposób mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzi. Pod żadnym pozorem nie można oddawać z nich strzałów w kierunku osób, zwierząt.