Pasłęk: Nie żyje nurek. Prawdopodobnie w rzece doszło do eksplozji niewybuchu
Policjanci wspólnie z prokuratorem i strażakami pracują na miejscu tragicznego wypadku. Wczoraj wieczorem kobieta zgłosiła zaginięcie swojego męża, który miał nurkować w rzece Pasłęce. Policjanci rozpoczęli poszukiwania w Olkowie na terenie gminy Godkowo. Tam najpierw odnaleziono samochód mężczyzny, a później szczątki ludzkie. Z ustaleń policjantów wynika, że mogło dojść do wybuchu niewypału, który znajdował się w rzece. 45-latek pasjonował się poszukiwaniami militariów. Na miejscu odnaleziono wykrywacz metali, narzędzia. Prawdopodobnie mężczyzna podczas nurkowania w rzece Pasłęka natrafił na niewypał, który chciał wydobyć.
Kobieta zgłosiła zaginięcie swojego męża wczoraj około godziny 23.00 policjantom z Młynar. Mężczyzna w ciągu dnia miał nurkować w rzece Pasłęce. Jednak nie odezwał się do żony, nie dobierał telefonu. Policjanci rozpoczęli poszukiwania na terenie gminy Godkowo. Tam najpierw odnaleziono samochód mężczyzny, a później szczątki ludzkie.
Z ustaleń policjantów wynika, że mogło dojść do wybuchu niewypału, który znajdował się w rzece. Taki odgłos mieli słyszeć mieszkańcy. Dodatkowo 45-latek pasjonował się poszukiwaniami militariów. Na miejscu odnaleziono wykrywacz metali, narzędzia. Prawdopodobnie mężczyzna podczas nurkowania w rzece Pasłęka natrafił na niewypał, który chciał wydobyć.
Policyjne działania prowadzone były do dziś do godz. 4 rano. Od godzinie 9.00 są kontynuowane. Saperzy przygotowali miejsce do bezpiecznych poszukiwań i oględzin.
kt/af