Iława: Ukradła rower, bo nie miała czym wrócić do domu
Policjanci ukarali mandatem mieszkankę gminy Biskupiec. Kobieta „pożyczyła” sobie rower, bo nie miała czym wrócić z pracy do domu. Już w kilka minut po zgłoszeniu policjanci zatrzymali ją, gdy jechała skradzionym jednośladem. Odzyskany rower wrócił do rąk właściciela.
Dziś rano oficer dyżurny iławskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru. Z relacji właściciela wynikało, że zostawił jednoślad na terenie jednej z posesji na terenie gminy Kisielice. Następnie poszedł do pracy. W jej trakcie poszedł zobaczyć, czy rower nadal stoi na swoim miejscu. Wtedy okazało się, że niestety nie było go. Pokrzywdzony ustalił, że jakiś czas temu jego rowerem odjechała nieznana kobieta.
Policjanci z Kisielic już w kilka minut po zgłoszeniu kradzieży zatrzymali kobietę, która jechała opisanym rowerem. Kobieta tłumaczyła się, że rower pożyczyła, bo nie miała czym wrócić do domu. Miała zamiar jutro oddać go właścicielowi.
Funkcjonariusze ukarali 44-letnią Grażynę O. za popełnienie wykroczenia mandatem. Odzyskany jednoślad policjanci przekazali właścicielowi.