Pisz,Węgorzewo: Policyjni wodniacy uratowali mężczyznę, który wypadł z łodzi. Uratowany, sternik łodzi i reszta załogi byli nietrzeźwi
Podczas wodnego patrolu na jez. Guzianka w okolicach Rucianego-Nidy policjanci zauważyli jak z płynącej za nimi łódki jedna osoba wpadła do wody. Policjanci natychmiast podjęli akcję ratowniczą i wyciągnęli wczasowicza, którego życie w kilka sekund znalazło się w zagrożeniu. Jak się okazało zarówno uratowany, sternik łodzi i reszta załogi byli pijani. Sprawą nietrzeźwego sternika zajmie się wkrótce sąd.
W sobotę (14.05.2016) po godz. 13:00 Komendant Komisariatu Policji w Rucianem-Nidzie wspólnie z innym policjantem pełnili służbę jako patrol wodny na jeziorze Bełdany. Po wpłynięciu do śluzy Guzianka funkcjonariusze zwrócili uwagę na płynącą za nimi łódź żaglową na silniku.
W trakcie opuszczania wody na śluzie jeden z członków załogi tej łodzi poślizgnął się i wpadł do wody. Policyjni wodniacy widząc to natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową. Rzucili tonącemu mężczyźnie rzutkę ratunkową i wyciągnęli go z wody.
Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy 59-letni mieszkaniec Zielonej Góry nie odniósł żadnych obrażeń. W trakcie rozmowy z mężczyzną policjanci wyczuli od niego zapach alkoholu. Badanie wykazało, że wczasowicz jest nietrzeźwy.
W tej sytuacji funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości pozostałych członków załogi. Trzech mężczyzn i kobieta w wieku od 56 do 59 lat płynących tą łodzią, byli pod znacznym wpływem alkoholu.
Na koniec policyjni wodniacy zbadali sternika. Okazało się, że 53-letni mieszkaniec Żagania miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie grozi kara nawet 2 lata pozbawienia wolności.
Także w Węgorzewie policjanci ujawnili nietrzeźwego sternika. W piątek (13.05.2016) przed południem na jez. Dargin, policyjny patrol wodny skontrolował sternika łodzi żaglowej.
Zanim do tego doszlo mężczyzna na początku płynął na żaglach, a następnie je zwinął i włączył silnik. Zachowanie te wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy. Jak się okazało 24-letni mężczyzna miał prawie 0,5 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariuszom, mieszkaniec Lublina tłumaczył, że dzień wcześniej „popił ze studentami”, a teraz pokazuje im uroki mazurskich jezior.
Za naruszenie prawa mężczyzna także odpowie przed sądem.
(Asz/AF/TM)