Kętrzyn: Ile będzie mnie to kosztowało? Dla żartu zgłosił próbę samobójstwa
Idę się zabić! Takie zgłoszenie otrzymali kętrzyńscy policjanci. Mężczyzna nie chciał podać swoich danych ani powiedzieć gdzie mieszka. Policjanci zlokalizowali, że osoba która dzwoniła najprawdopodobniej przebywa w lesie nieopodal jednej z miejscowości w gm. Srokowo. Zaangażowano również inne służby. Jak się okazało pijany 63-letni mieszkaniec gminy Srokowo wezwał policję dla żartów i zabawy. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem.
Wielokrotnie na numery alarmowe 997 i 112 zdarzają się telefony, które niepotrzebnie blokują linię alarmową, np.: głuche telefony, telefony wykonane dla żartu czy pomyłki telefonicznej.
Do takich interwencji należy zaliczyć wczorajsze zgłoszenie mieszkańca gminy Srokowo. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że idzie popełnić samobójstwo. Nie chciał się przedstawić oraz powiedzieć gdzie mieszka. Funkcjonariusze natychmiast włączyli lokalizator, który wskazał, że osoba dzwoniąca przebywa w rejonie miejscowości Wyskok w gm. Srokowo najprawdopodobniej w lesie. Policjanci powiadomili o całym zdarzeniu również Placówkę Straży Granicznej w Barcianach, Nadleśnictwo Srokowo, a także Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Srokowie. Wielokrotnie również dyżurny kętrzyńskich policjantów próbował nawiązać kontakt telefoniczny z mężczyzną jednak nikt nie odbierał połączeń. Funkcjonariusze ustalili, że w 2012 roku jeden z mężczyzn, który był przesłuchiwany przez policjantów z wydziału kryminalnego podawał właśnie ten numer kontaktowy. Jak się okazało właścicielem był mieszkaniec gm. Srokowo. Policjanci pojechali pod wskazany adres. Jak się okazało w mieszkaniu funkcjonariusze zastali bardzo rozbawionego całą sytuacją pijanego 63-letniego mężczyznę. To właśnie Zbigniew P. dla żartów i zabawy powiadomił policjantów. Mieszkaniec gm. Srokowo zadowolony pytał policjantów ile będzie kosztował go ten żart i prosił o łagodny wymiar kary.
Każde takie bezpodstawne zgłoszenie traktowane jest jako wywołanie fałszywego alarmu, czy też wprowadzenie w błąd instytucji użyteczności publicznej lub organu czuwającego nad bezpieczeństwem publicznym.
Jest to wykroczenie z art. 66 § 1 KW. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna do 1500 zł.
Przed wybraniem numeru alarmowego warto zastanowić się czy sprawa, z którą dzwonisz, wymaga interwencji policji.
(ep/rj)